Mosze otwarł koszerną restaurację. W oknie umieścił napis : "Arabowie niemile widziani". Jednak parę dni później do restauracji wchodzi typowy Arab. Gość zamawia kanapkę - kasjer szybko wybiega na zaplecze do biura i pyta:
- Mosze co ja mam zrobić?
Żeby uniknąć skandalu i nie przysporzyć złej sławy lokalowi Żyd mówi kasjerowi, by ten sprzedał Arabowi kanapkę, ale by policzył mu podwójnie, co oduczy go przychodzenia tutaj. Kasjer błyskawicznie wykonał polecenie.
Cóż z tego skoro następnego dnia Arab zjawił się ponownie i tym razem zamówił cały obiad.
- Policz go potrójnie - mówi Mosze do kasjera - Damy mu solidną nauczkę i więcej tu nie przyjdzie ! Arab zjada posiłek, płaci bez narzekania i wychwala jakość pożywienia. W końcu prosi o zarezerwowanie stolika na wieczór tego samego, dnia dla jego dziesięciu przyjaciół.
- Ok - mówi mosze do kasjera - ale policzymy ich dziesięciokrotnie.
Arab zjawia się wieczorem, zamawia ogromna kolację i płaci bez narzekania, dodatkowo nagradzając obsługę sowitym napiwkiem. Następnego dnia w oknie Mosze umieścił napis : "Żydzi niemile widziani".
Rozwawiają dwaj kumple:
- Czy ta dziewczyna, z ktorą przyszedłeś, to naprawdę kuzynka Bacha?
- Jak najbardziej.
- A czy mógłbyś mnie z nią zapoznać?.
- Pewnie!.Bacha,pozwól do nas na chwileczkę!.
Poniedziałek, siódma rano. W tramwaju ścisk. Nagle wśród stłoczonych ludzi ktoś woła:
- Czy jest tu lekarz?!
- Jestem! -krzyczy pasażer z daleka i przyciska się przez tłum. Gdy lekarz dochodzi do wołającego, ten pyta:
- Choroba gardła na 6 liter?