Zabrałem żonę do hotelu na weekend. Po zameldowaniu się, boy hotelowy zapytał czy wnieść moją torbę na górę. Odpowiedziałem: Nie, niech sama zapier*ala!
Grabiony pies to szczęśliwy pies. Pamiętajcie o tym!
Wracaliśmy do domu po romantycznej kolacji. Wiedziałem, że moja dziewczyna robi się z każdą chwilą coraz bardziej wilgotna. Padało.