Blondynka jest sprzątaczką w hotelu. Dyrektor do niej mówi: - posprzątaj windę A blondynka mówi: - a na każdym piętrze?
Przychodzi komornik do domu blondynki. *Puk-Puk* Blondynka na to: - Nikogo nie ma w domu!
Blondynka mówi do męża: - Wiesz, co? Ty nigdzie nie zabierasz mnie na żadne wycieczki, do kina, na basen. Mówiła jeszcze różne inne głupoty po czym mąż: - O ho ho! A kto cię zabrał do szpitala ze złamaną ręką 3 lata temu?