psy
#it
fut
lek
hit
emu
syn

- Co powinien wiedzieć...

- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent...

Wraca student z wakacji...

Wraca student z wakacji i mówi do drugiego:
- wiesz jeździłem na słoniu.
- no i co?
- a obok mnie szły dwa lwy .
- no i co było dalej?
- musiałem zejść z karuzeli.

Spóźniona studentka po...

Spóźniona studentka po zajęciach podchodzi do profesora:
- Panie profesorze już przyszłam.
- Dobrze, że pani przyszła, a nie zaszła.

LEGENDA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewien student dzwoni...

Pewien student dzwoni do swojego przyjaciela:
- Wyrzucili mnie z uczelni... - mówi.
- Dlaczego?
- A skąd ja mam wiedzieć? Z rok tam nie byłem.

Student pyta kolegę:...

Student pyta kolegę:
- Poradź mi jak napisać do ojca w liście o tym, że znów oblałem egzamin?
- Napisz tak: 'Egzaminy skończone, u mnie nic nowego'.

- Jak tam po ostatniej...

- Jak tam po ostatniej imprezie?
- Nie no spoko... Poznałem nowy przypadek
- Heheh, no jaki?
- Wymiotownik: Po czym? Po ilu?

Jaki jest szczyt ubóstwa? ...

Jaki jest szczyt ubóstwa?
- W zimnym, ciemnym, pustym pokoju w akademiku siedzi głodny, wychudzony student i ceruje prezerwatywę.

Dwóch absolwentów rozmawia...

Dwóch absolwentów rozmawia ze sobą o przyszłości - siedzą w MacDonald's,
wtranżalają frytki popijająąc spritem:
- Wiesz, że Dimebag - kojarzysz gościa, był rok wyżej - wyjechał do
Stanów i po roku otworzył zakład jubilerski?
- No co ty? Po roku? Jak???
- Łomem.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim...

Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezowac u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale zapili w weekend i jak zasnęli w niedzielę po południu, tak obudzili sie w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach zlapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK, możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, ktore wszyscy rozwiązali bez wysiłku.
Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie...za 95 punktów:
- "Które koło?"