Bitwa pod Studziankami. Do okopu wpada jak burza Marusia Ogoniok. Łapie za poły płaszcza kryjącego się tam żołnierza z umorusaną dymem twarzą:
- To ty rzuciłeś granat w tamten czołg – krzyczy pokazując palcem na płonącą maszynę.
- Ja – odpowiada żołnierz.
- A ty wiesz, durak, że to polski czołg Rudy 102? – szarpie go jeszcze mocniej.
- Ja, ja – odpowiada żołnierz.
Pan Mieczysław wybrał się na przyjęcie weselne na wsi. Postanowił zaprosić jedną panienkę do tańca:
- Zatańczymy?
- Nie dygom, bo sie poce!
Mężczyzna nie ustępował i pyta następną:
- Zatańczymy?
- Nie dygom, bo sie poce!
W końcu pan Mieczysław się zdenerwował, podchodzi do następnej:
- Zadygomy?
- Z wieśniakami nie tańczę.