psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Córeczka mówi do ojca:...

Córeczka mówi do ojca:
- Wiesz tatusiu, bardzo chciałabym mieć siostrzyczkę.
Tatuś wysilił się na dowcip i odpowiada:
- Ależ kochanie, przecież ty masz siostrzyczkę! Tylko jej nie widzisz, bo kiedy ty wchodzisz frontowymi drzwiami, to ona wychodzi kuchennymi.
- Aha. Czyli tak samo, jak mój drugi tatuś?

- Jasiu choć napijesz...

- Jasiu choć napijesz się ze mną wódeczki.
- Ależ tato!
- No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.

Pani pyta się Jasia:...

Pani pyta się Jasia:
- dlaczego twoja babcia była na wywiadówce? Szczerze.
- szczerze? Bo jest głucha.

Tydzień przed świętami...

Tydzień przed świętami moja dziewczyna zdecydowała, że przedstawi mnie w końcu swoim rodzicom. Po świętach przyznała mi się, że oboje przy dzieleniu opłatkiem życzyli jej zgodnie "jakiegoś fajnego chłopaka". YAFUD

Więcej... http://www.yafud.pl/4995/#ixzz24XUCK2pK

Mama oznajmia Jasiowi:...

Mama oznajmia Jasiowi:
- Dzisiejszej nocy święty Mikołaj przyniósł ci w prezencie siostrzyczkę. Chcesz ją zobaczyć?
- Nie - odpowiada Jaś. - Wolę zobaczyć tego Mikołaja!

Jasiu, gdzie pracuje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Świeże małżeństwo, noc...

Świeże małżeństwo, noc poślubna...
Teść: ...nad ranem zięć schodzi na śniadanie z pięterka, zahacza teścia, gadka szmatka. Teściu się pyta:
- I jak tam poszło? Będzie wnuk?
- Nie będzie!
- Jak to nie będzie?
- Ano nie będzie.
- Dlaczego?
- Bo nie wchodzi.
- Jak to nie wchodzi?
- Ano nie.
- Słuchaj - mówi teść - weź na ślinę posmaruj i na pewno wejdzie.
Na drugi dzień nad ranem uśmiechnięty Teść podchodzi do zięcia:
- I jak, będzie wnuk?
- Nie będzie!
- Jak to? Dlaczego?
- Bo nie wchodzi!!!
- Słuchaj weź trochę oleju na palec i wysmaruj na pewno pójdzie.
Następnego dnia podbudowany ojciec poradami podchodzi do zięcia:
- I jak poszło? Będzie wnuk?
- Nie będzie!!!
- Jak, kurna olek, nie będzie?
- Bo nie wchodzi.
- Słuchaj, weź całą szklankę, zalej olejem, włóż do niej penisa, pomocz go pod wieczór z godzinkę i na pewno wejdzie, nie ma bata na marychę. Ranek, sytuacja się powtarza. Pełen nadziei Teść podchodzi do zięcia i pyta go:
- I jak, będzie wnuk?
- Nie będzie!!!
- Jak to nie będzie? A moczyłeś go w szklance tak jak ci mówiłem?
- Nie wchodzi!!!!!

Na lekcji polskiego dzieci...

Na lekcji polskiego dzieci rozwiązywały wraz z panią krzyżówkę. Wszystkie wyrazy zostały odgadnięte, z wyjątkiem jednego. Była to część ciała ludzkiego składająca się z pięciu liter. Pierwsza litera p, ostatnia a. Nikt z dzieci nie wiedział z wyjątkiem Jasia, który czerwony z emocji zgłaszał się do odpowiedzi. Pani nie chciała go słuchać, bowiem Jasio znany był z upodobania do wymieniania brzydkich wyrazów. W końcu jednak ustąpiła.
- To jest pięta, proszę pani.
- Brawo Jasiu, doskonale! Podoba mi się twój tok myślenia.
- Proszę pani, a teraz ja mam dla pani zagadkę. Co to jest: długie, giętkie, na trzy litery, w środku u.
Pani zaczerwieniła się i wyrzuciła Jasia z klasy. Po lekcji rozżalony malec zgłasza się do niej i prosi o uzasadnienie kary.
- Chciałeś powiedzieć brzydkie słowo.
- Wcale nie. To słowo to łuk, ale podoba mi się pani tok myślenia.

- Wiesz mamusiu, pani...

- Wiesz mamusiu, pani zapytała mnie, czy mam młodsze rodzeństwo? - opowiada Jasiu, jak mu minął pierwszy dzień w szkole.
- I co jej powiedziałeś? - dopytuje się matka.
- No,że nie mam...
- I co ona na to?
- Bogu dzięki.

Ojciec posłał syna do...

Ojciec posłał syna do szkoły. Jednak po tygodniu dostaje telefon, że natychmiast ma syna zabrać, ponieważ jest tak niegrzeczny, że sobie z nim władze szkoły nie radzą. Ojciec zmartwiony, lecz znalazł rozwiązanie. Posłał syna do szkoły prywatnej, niestety, po dwóch dniach znów telefon:
- Panie, zabieraj go Pan stąd, to przecież istny Szatan!
Ojciec zdesperowany postanowił syna oddać do seminarium. Mija miesiąc i nic. Zaniepokojony nieco milczeniem dzwoni do syna:
- No cześć synek, no i jak Ci tam?
- Tata... Idę do klasy, nad drzwiami gość na krzyżu, idę do kibla- gość na krzyżu, idę spać- gość na krzyżu... Tatuś, tu się z ludźmi nie pie**olą...