psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Do księgarni wchodzi...

Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie, trzymając w ręku książkę „Grzyby wokół nas“. Księgarz ściska jej rękę:
- Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło te błędy!

98-letni staruszek przychodzi...

98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał strzelić z boku!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem...

Zebrał wódz indiański...

Zebrał wódz indiański „Siedzący Pies” całe swoje wielkie plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Czy jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- .... Zbudujemy?
- Zbudujemy!
- Huuuuraaaa!
Ścieli więc tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju; według starej, indiańskiej receptury wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- A gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Bo to jedyne miasto, jakie znamy!
Napisali na rakiecie: „Na Erewań”, zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie huknęło! Prawdziwy Armagedon: dom, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów....
Wódz bez nogi, bez ręki, podnosi głowę, otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pie****ę! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?

W czasie rozprawy rozwodowej...

W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:
- A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?
- Tak jest.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.

- Proszę pańskie prawo...

- Proszę pańskie prawo jazdy - zwraca się policjant do kierowcy.
- Ok, ale to trochę potrwa, bo właśnie jadę zapisać się na kurs.

Międzynarodowa wycieczka...

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ....ooo god, it's wonderfuuuuul.....
- ....ooo mein Gott, das is wuuuuunderbar....
- ....gospodin, eto priekrasnoooojeee...
- ....k***a, ja pie*dolę...

Przyszła Ola do Antka...

Przyszła Ola do Antka i mówi:
- no wiesz, ale ta ostatnia noc zostanie miedzy nami....
- dlaczego?
- bo nie chcę Ci siary narobić....
- nie ja się nie wstydzę powiedz wszystkim!
- ok
Na drugi dzień Ola wszystkim opowiedziała.
Anetek Ty jednak nic nie rozumiesz w tych sprawach....
widać, że lubisz zwierzęta!
Antek nie wiedział o co chodzi i poszedł do Oli:
- co Ty im właściwie powiedziałaś?...
- że nasrałeś na łóżko, włożyłeś kilka zapałek i powiedziałeś że Jeżyk śpi z nami!

• Umieram za Polskę -...

• Umieram za Polskę - szkoda, że z głodu.

Na targu:...

Na targu:
- Po ile te jajka?
- Po 30 groszy, a te nadbite po 25 groszy.
- To proszę mi nadbić do słoika dwadzieścia jajek.