- Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki? - pyta Franek Kowalskiego. - Bo jak ryba weźmie, mam na kolację rybę, a jak nie weźmie, to mam ser.
Przed kioskiem ruchu: - Poproszę paczkę kondomów. - Panie ..., na ucho..., dzieci. - Ja nie potrzebuję na ucho, tylko na penisa.
Wnuczka, ze łzami w oczach, żali się babci: - Mój mąż wczoraj mi powiedział, że ma ochotę na seks z dwoma kobietami naraz! - Już do was jadę..