psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Gorol przyjechał na śląsk...

Gorol przyjechał na śląsk odwiedzić rodzina !
zachciało mu sie pić i szwagier godo do niego !
Sz- Te tam w garażu stoi rower, bier i jedz do sklepu
bez zastanowienia gorol zicnył na koło i pojechoł !!
Pod sklepem spotkał grupke Hanysów konsumujących piwo !
jeden z Hanysów godo do gorola :
H-Co do sklepu na kole ?
G- Nie na piwo
i wszedł do sklepu !
Hanysy między sobą (o tyn h*j gorol zaj***ny przebijymy mu opona)
Gorol wychodzi ze sklepu patrzy na rower i wzdycha !!
Hanysy do niego :
H- Co pana ?
G- Nie szwagra !

Turysta do Bacy:...

Turysta do Bacy:
- Baco? Jak to jest się żenić, i nie żenić?
- Ano, jeżeli się ożenisz, toś przepadł, a jeżeli się nieożenisz, to masz jeszcze dwie możliwości: albo pójdziesz do wojska, albo do cywila, jeżeli do cywila - toś przepadł, a jeżeli do wojska, to masz jeszcze dwie możliwości: albo pójdziesz do ziemniorów, albo na front, jeżeli do ziemniorów, toś przepadł, jeżeli na front, to masz jeszcze dwie możliwości: albo przeżyjesz, albo cię zabiją, jeżeli przeżyjesz - toś przepadł, a jeżeli cię zabiją, to masz jeszcze dwie możliwości: albo pójdziesz do piachu, albo do gleby, jeżeli do piachu, toś przepadł, a jeżeli do gleby, to masz jeszcze dwie możliwości: Albo wyrośnie na tobie kwiatek, albo drzewo, jeżeli kwiatek, toś przepadł, a jeżeli drzewo, to masz jeszcze dwie możliwości: albo przerobią cię na papier do pisania, albo na papier toaletowy, jeżeli na ten do pisania, toś przepadł, a jeżeli na papier toaletowy: to masz jeszcze dwie możliwości: albo będziesz używany z tyłu, albo z przodu, jeżeli z tyłu - toś przepadł, a jeżeli z produ - To tak jak byś się ożenił!

Początkujący narciarz...

Początkujący narciarz pyta bacę:
- Czy ten zjazd jest niebezpieczny?
- A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole!

Przychodzi turysta do...

Przychodzi turysta do Bacy i mówi:
- Baco a umiecie powiedzieć: chrząszcz brzmi w trzcinie?
A Baca na to:
- Pewnie że umia: robok burcy w trowie.

Turyści przyjechali w...

Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy. Wieczorem gdy kładą się spać baca mówi:
- Ja się kładę w środku a wy na boki.
Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
- Ty, w nocy mi ktoś konia walił.
Na to drugi:
- No mi też.
Baca się budzi i zaczyna mówić:
- Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem...

Wywiad z bacą:...

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaskę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam ksiązkę i cytam. W południe psychodzi Jędrek ze swoją ksiązką i razem cytamy jego ksiązkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie ksiązki, które cytamy do wiecora. A wiecorem idziemy do Franka i tam cytamy jego rękopisy.

W górskiej chacie pod...

W górskiej chacie pod Gubałówką wielka uroczystość. Jan Gąsienica kończy sto lat. Zjechali się reporterzy, naczelnik miasta, wręczono medal i dyplom. Wszyscy trzęsącego się ze starości pomarszczonego Gąsienice pytają, jak dożył tak sędziwego wieku.
- Zwyczajnie, nie pilech, nie palilech, za dziewkami nie gonilech...
W tym momencie przerywa mu straszny hałas.
- Nie przejmujta się - mówi Gąsienica - to tylko mój starszy brat, cała noc pil gorzałę, to mu się chce teraz ganiać za dupami.

Jak pijemy:...

Jak pijemy:
Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.

Przychodzi baca do ubikacji....

Przychodzi baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!

Młodziutka dziennikarka...

Młodziutka dziennikarka przeprowadza wywiad na wsi ze 120-letnim staruszkiem:
- Jak udało się Panu dożyć tak sędziwego wieku? Pewnie nigdy w życiu nie palił Pan papierosów?
- A widzi panienka ten stóg siana tu, na prawo?
- Widzę...
- To ja w życiu tak ze dwa razy tyle tytoniu wypaliłem niż jest siana w tym stogu!
- No ale alkoholu to pewnie Pan nigdy w życiu do ust nie brał?
- A ten staw tam po lewej widzi panienka?
- Widzę...
- To ja w życiu tak ze dwa razy tyle wódki wypiłem niż jest wody w tym stawie!
- Aha... No ale z kobietami to pewnie nie używał Pan nic a nic?
- A widzi panienka ten dąb na wprost?
- Tak, widzę
- A przy nim jest oparta kosa
- No jest tam oparta kosa, ale co to ma do rzeczy?
- No bo widzi panienka, przyszła po mnie kiedyś śmierć z kosą i tyle razy ją przeleciałem, że z wrażenia kosy zapomniała!