Dwóch więźniów rozmawia przechadzając się po spacerniaku. - Za co siedzisz? - Za udzielenie pierwszej pomocy. - Jak to? - Teściowa miała krwotok z nosa, no to jej założyłem opaskę uciskową na szyję.
Podczas obiadu: - Mamo, mamo, jestem tak silny jak tata. Też złamałem widelec! - Cholera jasna… Następny debil rośnie…
Wchodzi staruszka do autobusu, rozgląda się i pyta: - Czy są tu jacyś dżentelmeni? - Dżentelmeni są, ale wolnych miejsc nie ma.