#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Jak będzie się nazywał...

Jak będzie się nazywał zespół Spice Girls za dwadzieścia pięć lat?
- Old Spice Girls.

Jasio pojechał na rowerze...

Jasio pojechał na rowerze do kościoła i spytał się księdza:
- Proszę księdza kto mi popilnuje roweru?
A ksiądz :
- Duch Święty
A jasiu :
- Aha
Wszedł do kościoła i mówi:
- W imię Ojca i Syna Amen.
A ksiądz:
- A gdzie Duch Święty?
A jasiu:
- Pilnuje mi roweru.

Jaś do kolegi:...

Jaś do kolegi:
-Bardzo współczuję ślimakowi...
-Dlaczego?
-Bo nigdy nie może powiedzieć,że jest poza domem.

ekcja religii w szkole....

ekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia.
Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa...
Może ktoś z Was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
- To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
Jaś podnosi w górę rączkę:
- Monotonia!

Nauczycielka pierwszej...

Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
- Jasiu, o co ci chodzi?
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
- Ile jest 3 x 3?
- 9.
- Ile jest 6 x 6?
- 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
- Nogi.
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
- Kieszenie.
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
- Kokos
- Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
- Guma do żucia.
- Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
- Podaje dłoń.
- Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?".
- OK - powiedział Jasiu
- Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
- Namiot
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
- Obrączka ślubna
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
- Nos
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
- Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!

Trwają gorzkie żale....

Trwają gorzkie żale. Gdy ludzie śpiewają: "...czemu wszystka truchlejesz", Jasiu pyta mamę:
-Mamo, a co to jest ten truch?

Pani pyta się Jasia w...

Pani pyta się Jasia w szkole:
- Ile masz lat?
- Nie wiem.
- Ile jest gwiazd na niebie?
- Nie wiem.
- Czym twoja mama zabija muchy w domu?
- Nie wiem.
- Czym twój dziadek walczył na wojnie?
- Nie wiem.
Przychodzi Jasiu do domu i pyta się mamy:
- Ile mam lat?
- 7.
- Ile jest gwiazd na niebie?
- Nie skończenie wiele.
- Czym zabijasz muchy?
- Klapką na muchy.
- Czym dziadek walczył na wojnie?
- Karabinem maszynowym.
Na drugi dzień pani pyta się Jasia:
- Ile masz lat?
- Nieskończenie wiele.
- Ile jest gwiazd na niebie?
- 7.
- Czym twoja mama zabija muchy?
- Karabinem maszynowym.
- Czym twój dziadek walczył na wojnie?
- Klapką na muchy.

Pani karze Jasiowi ułożyć...

Pani karze Jasiowi ułożyć zdanie z ,, prawdopodobnie,,.
Po chwili Jasiu mówi:
- Mój tata poszedł do kibla z gazetą. Prawdopodobnie będzie sr*ł , bo czytać nie umie.

Mały Jasio wraca z lekcji...

Mały Jasio wraca z lekcji religii. Mama pyta o czym się uczyli.
- Dziś pani opowiadała nam o Mojżeszu - odpowiada Jasio.
- To opowiedz, jak to było.
- Więc tak. Szli, szli, szli, doszli do Morza Czerwonego. Mojżesz wyciągnął telefon komórkowy, zadzwonił po ekipę budowlaną, ekipa wybudowała most, przeszli na drugą stronę i poszli dalej.
- Jasiu! Pani wam to powiedziała?
- Jakbym Ci powiedział to tak, jak pani opowiadała, nigdy byś w to nie uwierzyła!

Dzieci miały napisać...

Dzieci miały napisać wypracowanie na temat zimy. Następnego dnia Małgosia czyta: Zima to piękna pora roku. Jest dużo śniegu możemy lepić bałwana i jeździć na sankach. Pani chwali ją i prosi Jasia by przeczytał swoje wypracowanie. Jasiu czyta: Był wielki mróz. Wodę w jeziorze skuł lód, a na tym lodzie wilki się pie****ą... Jasiu źle!!! Krzyczy pani, a Jasiu na to: Pewnie, że źle bo im się łapy ślizgają.