psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Jak się nazywa bystra...

Jak się nazywa bystra żarówka?
Jarzeniówka

- Znów chcesz pożyczyć...

- Znów chcesz pożyczyć ode mnie dwie stówy? Dobrze, pożyczę ci, ale jeśli nie oddasz mi do środy, pamiętaj, że będzie to ostatnia taka pożyczka!
- W takim razie może pożyczysz mi pięć stów?

Jak nazywa się francuski...

Jak nazywa się francuski projektant kibli?
- Lej Namur

Jasiu, co ty przyniosłeś...

Jasiu, co ty przyniosłeś w tym futerale? - dziwi się nauczycielka.
- Przecież to pistolet maszynowy!!!
- Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami.

Warto pomarzyć......

Warto pomarzyć...

Marian,masz jakieś marzenia?.
- Tak
- Jakie?.
- Marzę,by przestać pić.
- To przestan.
- Ale jak potem żyć bez marzeń?.

Klient reklamuje w sklepie...

Klient reklamuje w sklepie kupiony rower:
- Panie to siodełko jest do d*py!
- A do czego by pan chciał?!

Sobota wieczór. Dzwoni...

Sobota wieczór. Dzwoni telefon w domu hydraulika.
- Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie pilnie, bo toaleta mi się zapchała?
- Ale, Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze i lakierkach i zaraz na randkę wychodzę.
- Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem, to ja przychodzę o każdej porze. Dnia i nocy.
- No dobrze. Za chwilę będę.
Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie ubrany w garnitur i lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni jakieś tabletki. Wsypuje do muszli i mówi.
- Dobra. A teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek.

- Jasiu choć napijesz...

- Jasiu choć napijesz się ze mną wódeczki.
- Ależ tato!
- No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.

Niemcy konsekwentnie...

Niemcy konsekwentnie odmawiają wzięcia udziału w inwazji na Irak. Jak się nieoficjalnie powiedzieliśmy, Niemcy wzięłyby udział w inwazji pod warunkiem, że wcześniej ich wojska przeszłyby przez Polskę, Rosję, Francję i Anglię.

Pewien włamywacz planuje...

Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.
Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.
Po chwili stoi przed pokaYźnym sejfem. Z dziecinną łatwoością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w śorodku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...
Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartooć: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyśo" myoli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:
"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA...