Przez pustynię idzie Jaś - turysta. Nagle zobaczył lampę, potarł ją i wyskoczył dżin. - No dobra, spełnię twoje trzy życzenia! - OK, chcę do Kalifornii. Dżin bierze go za rękę i prowadzi. - Ale ja chcę szybko! - To biegnijmy! - odparł dżin.
Przychodzi Jasiu ze szkoły i woła: - Tato, tato strzeliłem dwie bramki. - Jaki był wynik? - 1:1.