psy
fut
emu
#it
hit
lek
syn

Jasio pojechał na wieś...

Jasio pojechał na wieś i pyta się mamy:
- Czy kury sikają?
- yyy zamyśliła się mama
Na następny dzień mama złapała kurę i patrzy czy nie ma tej dziurki na siku.
Przychodzi do Jasia i mówi:
- Nie ma
- Jak to? To jak kogut robi to żeby były jajka

CHOĆBY INDIANIN...

Jakiś głuchy ten kot... ale bronić się umie...

Rozmawiają dwa koty....

Rozmawiają dwa koty. Jeden z nich mówi :
- Dziś miałem pecha.
- Co się stało?
- Czarne auto przejechało mi drogę !
Nauczyciel pyta ucznia:
- Jaki to jest czas : ja się kąpie, ty się kąpiesz, on się kąpie?
- Sobota wieczór, panie profesorze.
- Dlaczego nie wyszłaś za mąż? - pyta Ewa koleżankę.
- A po co? Mam psa, który warczy, papugę, która klnie i kota, który włóczy się po nocach...

JESIEŃ TO NAJFAJNIEJSZA PORA ROKU...

Zasady zabawy są proste, należy nagrabić sobie bardzo dużą kupę liści i wrzucać tam piłkę. A pies będzie wiedział co ma robić.

W styczniu siedzą dwa...

W styczniu siedzą dwa niedźwiedzie w norze. Strasznie zachciało się im dupczyć, ale że nie było jak bo niedźwiedzice się po lesie pochowały i śpią to postanowili zabawić się w dwóch... Baraszkują a tu obok nory idzie zając i się na nich patrzy... Niedźwiedzie zaczęły gonić zająca, żeby nikomu w lesie nie powiedział... Gonią go po lasach i polach, aż w końcu zając wpadł do przerębla... Jeden niedźwiedź wsadza łapę do przerębla i wyłowił rybę... Pyta się jej:
- Widziałaś zająca?
- Utopił się ty pedale...

Siedzą dwie świnie na...

Siedzą dwie świnie na drucie telefonicznym i leci stado hebli.
Heble pytają świń, którędy do Maroka?
- Na lewo - odpowiadają świnie.
Sytuacja się powtarza i heble pytają, którędy do Maroka.
- Na prawo - odpowiadają świnie.
Jedna ze świń pyta czemu jednym powiedziały, że na prawo, a drugim na lewo.
- A na co w Maroku tyle hebli.

Rozmawia trzech rolników:...

Rozmawia trzech rolników:
- Jakie mi w tym roku jabłka powschodziły, normalnie półkilowe.
- A mi jeszcze większe, mówię Wam, conajmniej z kilo.
- Ale to nic w porównaniu z moim. Było taki duże, że jedno tylko wiozłem furmanką na targ i wyszedł z niego taki robak, że mi konia wpieprzył.