psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Jasio praktykuje u fryzjera....

Jasio praktykuje u fryzjera. A szef jest cięty, że nie pogadasz. Przychodzi stały klient i siada na fotelu. Szef mówi do Jasia:
- Masz gościa ogolić elegancko, a spróbuj go zaciąć to dostaniesz w łeb.
Jasio drżącymi rękami zabiera się do klienta. Goli.. goli.. i CIACH. Krew się leje. Szef wkurzony podbiega i bomba. Jasio ma podbite oko.
Ale klient dał się udobruchać. Jasio kończy robotę Goli.. goli.. i CIACH. Znowu zaciął klienta.
Szef podbiega i bomba, ale... Jasio nie głupi chłopiec, uchylił się i oberwał klient. Szef przeprasza, kaja się. Klient znowu wybacza. Jasio kończy robotę Goli.. goli.. i CIACH, ucho spadło na podłogę ! Jasio rozgląda się przestraszony i mówi do klienta
- Panie kopnij Pan to pod stół, bo nas szef pozabija.

Mały Jasio ogląda z ojcem...

Mały Jasio ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawia się plansza ,,Film tylko dla dorosłych”.
- Tatusiu – pyta Jasio – dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci?
- Cicho bądź, zaraz zobaczysz !

Jasio prosi Zosię -Zosiu...

Jasio prosi Zosię -Zosiu wejdź na drzewo to Ci dam cukiereczka. -Zosia wchodzi na drzewo ,a mama mówi -Zosiu zejdź z drzewa bo Jasio chce patrzeć na twoje majteczki. -Zosia schodzi ,a Jasio mówi -Zosiu wejdź na drzewo to Ci dam 2 cukiereczki. -Zosia wchodzi na drzewo ,a mama mówi -Zosiu zejdź z drzewa bo Jasio chce patrzeć na twoje majteczki. -Zosia schodzi ,a Jasio mówi -Zosiu wejdź na drzewo to Ci dam aż 3 cukiereczki. -Zosia wchodzi na drzewo ,a mama mówi -Zosiu zejdź z drzewa bo Jasio chce patrzeć na twoje majteczki ,a Zosia mówi -Mamo ja byłam sprytna ja nie założyłam majteczek

Lekcja. Jasiu siedzi...

Lekcja. Jasiu siedzi w klasie i nagle krzyczy do pani:
- Proszę pani. Ten co siedzi tam z tylu, się zesrał !
- Jasiu. Nie mówi się zesrał tylko zanieczyścił powietrze.
Po chwili Jasiu znowu krzyczy do pani:
- Proszę pani,a ten co zanieczyścił powietrze, znowu się zesrał!

Dlaczego PUPA piszemy...

Dlaczego PUPA piszemy przez U otwarte? - pyta się pani Jasia
- Żeby gówno wyleciało.

W szkole ostatni piątek...

W szkole ostatni piątek był wolny,gdyż nauczyciel
zarządził dzień przedsiębiorczości,który miał trwać
cały weekend.w poniedziałek rano nauczyciel wypytuje
uczniów jak sobie radzili przez ostatnie trzy dni.Wszyscy
byli bardzo podekscytowani by pochwalić się ile zarobili.
pierwsza odzywa się Małgosia:
-Ja ze swoją siostrą harcerko sprzedawałyśmy ciasteczka,
zarobiłam całe 30 zł.
-Jestem z ciebie dumna Małgosiu.A ty co robiłaś Aniu?
-Ja roznosiłam gazety i zarobiłam 50 zł.
-Bardzo dobrze ,a ty Jasiu ile zarobiłeś?
Jasiu w tum momencie wyjmuje plik banknotów i mówi:
-2678 zł
-Ile??? 2678? Jakim cudem? Jasiu co ty robiłeś?
-Sprzedawałem szczoteczki do zębów
-Tyle pieniędzy ze szczoteczek.Jak to możliwe?
-Rozłozyłem stolik w centrum miasta i napisałem na plakacie
DARMOWY BUDYŃ CZEKOLADOWY
i wszystkich częstowałem,wtedy wszyscy mówili
"w sumie to smakuje jak gówno" i odpowiadałem
"w sumie to jest gówno.Chcesz kupić szczotkę do zębów?"

Mama pyta się Jasia:...

Mama pyta się Jasia:
- Podoba Ci się ta nowa wychowawczyni?
- Tak - odpowiada Jasiu. Tylko...
- Tylko co? - pyta mama.
- Tylko ta różnica wieku.

Pyta się pani dzieci...

Pyta się pani dzieci kim chcieliby zostać w przyszłości.
Niektórzy mówili, że zostaną modelką, a inni, że zostaną rajdowcem.
Nagle Jasiu podnosi rękę:
- No powiedz Jasiu kim chcesz zostać?
- Emerytem.

W szkole na matematyce...

W szkole na matematyce pani pyta Jasia :
- Jasiu, co to jest kąt ?
- Kąt to najbrudniejsza częśż mojego pokoju ! - z dumą oświadcza Jaś.

Przychodzi Jaś do apteki...

Przychodzi Jaś do apteki i prosi o maść cynkową.
-A co cię boli, chłopcze?
-Jeszcze nic, ale będzie, gdy tata wróci z wywiadówki...