psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Jedzie misio motorkiem,...

Jedzie misio motorkiem, spotyka zajączka.
- Chcesz się przejechać?
- No oczywiście.
Jadą 40/h, 50/h, 60/h.
Misio poczuł ucisk i mokro:
- Zajączku zsikałeś się?
- Tak, jechałeś bardzo szybko.
Zajączek aby się odegrać pożyczył jeszcze szybszy motorek.
- Chcesz się misiu przejechać?
- No jasne.
Jadą 60/h, 70/h, 80/h.
Zajączek poczuł ucisk i mokro:
- Zsikałeś się misiu?
- Tak jechałeś bardzo szybko.
- To zaraz się zesrasz bo nie dosięgam hamulca.

PSY TEŻ MAJĄ SWOJE ULUBIONE REKLAMY...

Khaleesi wie doskonale, kiedy jej ulubiona reklama leci w TV. Za każdym razem, gdy słyszy początkową muzykę, odrywa się od tego co robi i przybiega usiąść przed telewizorem. Nawet cieszy się zawsze wtedy, gdy szczeniaczek odnajdzie drogę do domu. Niesamowite!

Niedźwiedź powiedział,...

Niedźwiedź powiedział, że będzie walił jajami tego, kto koło niego przejdzie.
Idzie zajączek, no to niedźwiedź go wali jajami.
Zając się śmieje i płacze.
Niedźwiedź pyta:
- Czego płaczesz?
- Bo mnie boli!
- A z czego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!

Idzie murzyn przez pasy:...

Idzie murzyn przez pasy:
- Pojawiam się i znikam, pojawiam się i znikam...

Żyd prosi Boga o pomoc:...

Żyd prosi Boga o pomoc:
- Panie, co ja mam robić? Co robić? Mój syn się ochrzcił!
Bóg na to:
- Icek... Ja nie wiem... Mój też się ochrzcił.

Idzie sobie czerwony...

Idzie sobie czerwony kapturek przez las i widzi wilka:
- Wilku, wilku dlaczego masz takie duże oczy?
- Nie widzisz że sram!

Król lew postanowił wybudować...

Król lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać do urzędu by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność, by wybrała przedstawiciela. Zdecydowano zatem, by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt. Po ośmiu godzinach wraca z urzędu. Lew pyta co tam załatwił, a on mówi, że nic.
- Jak to nic? Ty, taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu też ma dużo. Wraca po ośmiu godzinach i też nic.
Lew mówi:
- To może wiewiórkę? Taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła.
- No to koniec naszych marzeń- orzekł król lew.
- A może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu:
- Przecież ty nic nie potrafisz załatwić!
Ale osioł się uparł i poszedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany z zezwoleniem w ręku. Ogólne zdziwienie, królowi szczeka opadła. Pytają więc, jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny...

Osioł pyta lwa:...

Osioł pyta lwa:
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła…
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć.
Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi
swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany.
Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lew, tyś nie król… tyś BÓG!

A TO TAKIE KOCIE GIERKI...

Dwa młode koty bengalskie i duże pudło z otworami to gwarantowana zabawa na długie wieczory. Pamiętajcie o nagrywaniu swoich kociaków.