- Tato, mogę spróbować skoków na bungee? - Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, do samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą.
D: Idziesz z nami na piwo? K: Pewnie! D: A nie spytasz się żony? K: To nie żona tylko narzeczona. D: Co za różnica... K: To, że się położyłem na torach, nie znaczy, że rzuciłem się pod pociąg.