psy
fut
lek
emu
#it
syn
hit

Na lekcji polskiego:...

Na lekcji polskiego:
- Dlaczego smród piszemy przez "ó" zamknięte?
- Żeby się nie rozchodził.

Podczas lekcji Jasiu...

Podczas lekcji Jasiu narysował na ławce muchę. Podeszła do niego nauczycielka i myśląc, że mucha jest prawdziwa chciała ją zabić. Uderzyła ręką w ławkę i ją sobie złamała.
Mówi do Jasia:
- Jutro przyjdziesz do szkoły z ojcem.
Następnego dnia zjawia się Jasiu z tatą w szkole i nauczycielka mówi do ojca:
- Pana syn namalował wczoraj na ławce muchę, myślałam, że jest ona prawdziwa, chciałam ją zabić i widzi Pan co sobie przez niego zrobiłam!
Na to ojciec:
- To jeszcze nic. Tydzień temu, jak Jasiu namalował na drzwiach gołą panienkę i mój brat się na nią napalił to trzy dni z penisa drzazgi wyciągał.

Pani pyta Jasia: ...

Pani pyta Jasia:
- ile to jest 2 razy 3?
- 6.
Po chwili pani pyta Jasia:
- ile to jest 3 razy 2?
- 5.
Nauczycielka zastanawia się jak wytłumaczyć Jasiowi, że to jest to samo tylko na odwrót.
Spoglądając w okno zauważyła psa, szybko pobiegła na podwórko i przyniosła psa do klasy.
Postawiła psa pyskiem do Jasia i pyta:
- Co widzisz Jasiu?
- Psa
Natychmiast odwróciła psa tak, że ogonem był zwrócony do Jasia i pyta znowu:
- Jasiu co widzisz?
- Sukę.

Szkoła. Lekcja. Nauczyciel:...

Szkoła. Lekcja. Nauczyciel:
• A teraz Wowa do tablicy!
Wowa:
• Iwanie Iwanyczu, ja się nie nauczyłem.
• Dlaczego?
• Wczoraj mojego brata wypuścili z więzienia, gdzie siedział 15 lat za zamordowanie nauczyciela.
• Myślisz, że mnie nastraszysz! Siadaj - cztery.

- Nasza nauczycielka...

- Nasza nauczycielka mówi sama do siebie. Wasza też?
- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy!

Nauczycielka na lekcji:...

Nauczycielka na lekcji:
- Kowalski, czemu nie masz tematu z wczorajszej lekcji?
- Bo mam nowy zeszyt.
- A gdzie stary?
- Stary w robocie.

- Drogie dzieci, omówimy...

- Drogie dzieci, omówimy sobie dziś na lekcji ptaki drapieżne. Jakie znacie ptaki drapieżne?
- Orzeł!
- Jastrząb!
- Sokół!
- Struś!
- ... eee Jasiu, struś?! A na co poluje struś?
- Na krety.

Pani pyta się dzieci...

Pani pyta się dzieci na lekcji jakie znają części ciała człowieka:
- Ręce.
- A do czego one potrzebne? - pyta nauczycielka
- A bo można nimi zrobić jakąkolwiek pracę.
- Co jeszcze?
- Nogi, żeby na nich chodzić.
Ale rękę podnosi też Jasio. Pani wie, że może coś głupiego palnąć, ale ryzykuje.
- Skóra - mówi Jasio.
- Bardzo dobrze Jasiu, a do czego ona służy?
- No jakby nie było skóry to by mężczyźni nie mieli w czym jajec nosić.

Nauczyciel filolog przyniósł...

Nauczyciel filolog przyniósł do klasy duże zdjęcie Wenus z Milo i długo rozwodził się nad pięknem tej rzeźby.
Nazajutrz przepytuje uczniów:
- Baczyński, co jest najpiękniejsze w tym posągu?
Uczeń uśmiecha się głupawo.
- Uda proszę pana.
- Siadaj, ty błaźnie! Jutro przyjdziesz z ojcem!
- Czapla! Co jest najpiękniejsze w tym posągu?
Uczeń wytrzeszcza krótkowzroczne oczy.
- Piersi, proszę pana profesora.
- Siadaj ty ośle! Jutro przyjdziesz z ojcem!
- Ale ojciec wyjechał...
- To przyjdź z matką! A może ty Moniek powiesz kolegom, co jest najpiękniejsze w tej rzeźbie?
Moniek podnosi się powolutku i oświadcza:
- Proszę pana profesora, ja jutro przyjdę z całą familią.

- Proszę pani, jak się...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.