#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Na przystanku autobusowym...

Na przystanku autobusowym siedzi ksiądz, założył nogę na nogę i czeka.
Obserwuje go pasażer.
W końcu podchodzi do księdza i mówi:
- Jakie ksiądz ma piękne buty, to zamszowe?
- A nie, nie, to za swoje - odpowiada ksiądz.

Jedzie ksiądz przez małą...

Jedzie ksiądz przez małą mieścinę, na głównym skrzyżowaniu, tuż przed drzwiami komendy policji leży rozjechany pies. Ksiądz zdegustowany brakiem reakcji zatrzymuje auto, wchodzi na komendę i mówi:
- Panowie chciałem zwrócić uwagę, że przed waszymi drzwiami leży rozjechany pies i zero reakcji z waszej strony
Na to gliniarz głupio się zaśmiał i mówi:
- Ja myślałem, że to wy jesteście od pogrzebów.
Ksiądz na to, też z ironicznym uśmiechem:
- Przyszedłem zawiadomić najbliższą rodzinę...

Przeciwnik Kwaśniewskiego...

Przeciwnik Kwaśniewskiego idzie do nieba. Po szóstym dniu zwiedzania doszedł do sali w której jest pełno zegarów.
- Do czego są te zegary? - pyta anoioła.
- Anioł na to:
- Za każde kławstwo dostajesz jedną minutę.
- A mogę zobaczyć zegar Kwaśniewskiego?
- Tak, ale musisz zejść dwa piętra niżej do sali sportowej! Używamy ich jako wentylatorów!

W pewnej, bardzo małej...

W pewnej, bardzo małej wiosce, odbywały się prymicje i przy ołtarzu było dużo księży. Gdy prowadzący mszę powiedział: "Pan z wami", jedna kobieta, nie przyzwyczajona do takiej ilości księży, odpowiada: "I z duchami waszymi".

Umarł banknot 200 zlotowy....

Umarł banknot 200 zlotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci mówi mu:
- Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot 100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka. Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły krzyczeć:
- Dlaczego on jest z tobą Panie, a my nie?
A Pan Bóg popatrzył na nich i zapytał:
- A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?

Przychodzi zakonnica...

Przychodzi zakonnica do lekarza i mówi:
- Mam jakąś dziwną chorobę. W znajduję znaczki pocztowe w majtkach.
- Ależ siostro, to niemożliwe. Nie ma takiej dolegliwości.
- To proszę zobaczyć - przerywa doktorowi zakonnica i ściąga bieliznę.
Lekarz patrzy... faktycznie coś tam jest. Drapie się w głowę i patrzy bliżej... No znaczki pocztowe w majtkach jak wół. Patrzy bliżej i wreszcie się uśmiecha.
- Droga siostro. To nie znaczki tylko naklejki z bananów.

Przychodzi chłopak do...

Przychodzi chłopak do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem sex oralny.
- O ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć.
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie.
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie.
- Powiedz, bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Nowaków?
- Nie.
- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie. Ale namiarów parę mam.

Pewnego dnia Bóg postanowił...

Pewnego dnia Bóg postanowił posłać na Ziemię Dziewicę Orleańską, aby zobaczyła jak teraz wygląda tam życie. Wieczorem dziewica wraca bardzo zadowolona. Bóg pyta:
-I co tam widziałaś?
-Byłam w Holandii, nauczyłam się jarać zioło.
-A na czym to polega?
Dziewica wyjaśnia jak to się robi i daje Bogu spróbować. Bóg stwierdza:
-No, niedobrze, niedobrze... Nie o to mi chodziło jak stwarzałem człowieka. Ale może nie jest aż tak źle, jutro poślę cię w inne miejsce.
Następnego wieczora dziewica znowu wraca bardzo zadowolona.
-I jak?
-Dzisiaj byłam w Rosji i nauczyłam się chlać wódkę.
-Jak to się robi?
Dziewica pokazuje. Bóg znowu nie zadowolony.
-Kurczę, świat wymyka się spod kontroli... Ale do trzech razy sztuka, a jak jutro znowu mi pokażesz coś takiego to chyba przyspieszę koniec świata.
Następnego wieczora św. Piotr słyszy pukanie do bram nieba.
-Kto tam?
-Orleańska!

Słyszeliście, że ministrant...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewne trzy parafie nawiedziła...

Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych zwierzątek zamieszkały w murach kościołów.
Członkowie pierwszej parafii uznali to za wole Boga i wiewiórki zostały.
W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie co do sztuki i wywieziono do lasu, ale po trzech dniach wróciły.
Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie. Wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tamtej pory nikt ich w kościele nie widział.