psy
hit
fut
lek
emu
#it
syn

Osioł pyta lwa:...

Osioł pyta lwa:
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła…
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć.
Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi
swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany.
Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lew, tyś nie król… tyś BÓG!

JAK PIES Z.... KONIEM...

Pewien właściciel konia i psa wyszedł na pole i zobaczył coś czego zwykle nie można się spodziewać. Zresztą zobaczcie sami. Lucy to 2 letni piesek a Whiskey Brown to 4 letni koń. Są razem od zawsze, stąd też ich wielka przyjaźń!

Święty Mikołaj przeciska...

Święty Mikołaj przeciska się przez komin do dziecięcego pokoju, aby zostawić prezenty. Zamiast dziecka, zastaje śpiącą, nagą, ponętną blondynkę. Mówi do siebie:
- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?

Caryca Katarzyna szukała...

Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z caryca odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!

Polak,Rusek i Niemiec...

Polak,Rusek i Niemiec spotkali diabła.
Diabeł mówi:
- Jeśli rozweselicie mojego konia to dam wam nagrodę.
Niemiec dał mu kiełbasę, koń nic.
Rusek opowiedział mu kawał i nic.
Polak szepnął mu coś na ucho koń zaczął się śmiać.
Diabeł się pyta:
- Jak to zrobiłeś?
- Powiedziałem mu, że mam większego od niego.
Koń tak bardzo się śmiał,że diabeł powiedział że jeśli ktoś go uspokoi dostanie podwójną nagrodę. Zgłosił się Polak podszedł na chwilę do konia i ten po chwili posmutniał okrutnie.
Diabeł zapytał:
- Co zrobiłeś?
- Pokazałem mu...

Miś - spokojny, grzeczny...

Miś - spokojny, grzeczny niedźwiadek.
Zając - rozrabiaka, podły, irytujący.
Wybiera się misio na imprezę, gdy dowiedział się o tym zając od razu zaczął misia prosic aby zabrał go ze sobą. Po długiej namowie misio się zgadza. budzi się królik następnego dnia w rowie, poobijany cały, nic nie pamięta. biegnie do misia i prosi o wyjaśnienia.
Miś: Zając!! to, że wylałeś na mnie piwo... wybaczyłem Ci.
To, że wyzwałeś moją żonę od najgorszych... wybaczyłem Ci.
To, że mnie obrażałeś również Ci wybaczyłem...
Ale to, że nasrałeś do mojego łóżka nawtykałeś w to zapałek i z uśmiechem na twarzy powiedziałeś JEŻYK ŚPI Z NAMI... tego już Ci nie wybaczyłem...

Przychodzi gość do lekarza...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

BUSZUJĄCY W... SKLEPIE.

Niestety mało prawdopodobne, że coś podobnego spotka nas w Polsce, ale nigdy nie wiadomo.

Klienci sklepu w Ketchikan na Alasce często narażeni są na spotkania z dzikimi zwierzętami, ale to było całkiem przyjemne. Intruzem okazał się niedźwiadek, który najwidoczniej gdzieś zgubił swoją mamę i zawędrował do miasta.

Odpowiednie służby szybko przybyły na miejsce i usunęły niezwykłego klienta. Sądząc po reakcji, nie bardzo mu się to podobało, ale z pewnością nie ucierpiał.