psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

Pod koniec roku szkolnego...

Pod koniec roku szkolnego ojciec małego Jasia przypomina sobie,że w ciągu roku zapomniał zainteresować się postępami w edukacji swojego synka.Postanawia naprawić ten błąd i każe natychmiast pokazać pierwszy z brzegu szkolny zeszyt.Ogląda go,kartkuje,wreszcie marszczy brew i oznajmia:
- Oj,nierówno literki piszesz.
- To nie są literki,tatusiu.To nuty.

Po mszy Jasio mówi do...

Po mszy Jasio mówi do księdza:
- Pańskie kazanie było Zaje****e.
- Synu nie możesz tak mówić.
- Ale Pańskie kazanie było naprawdę Zaje****e.
- Synu opamiętaj się póki możesz!
- Było tak Zaje****e, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.
- pie*****sz.

Rodzice Jasia mieli poważny...

Rodzice Jasia mieli poważny problem z synem. Podczas, gdy cała rodzina z przekonaniem chodziła na niedzielne msze, Jasio twierdził zawzięcie, że Boga nie ma! Zdesperowani rodzice zabrali go do księdza, aby ten przemówił mu do rozumu. No to ksiądz się go pyta:
- Jasiu, dlaczego nie wierzysz w Boga?
- Bo go nie ma.
- Ależ Jasiu, Bóg jest wszędzie...
- Gdzie bym nie spojrzał?
- Dokładnie! - krzyczy uradowany ksiądz.
- A u Kowalskich w piwnicy?
- Też jest!
- A takiego ch**a! Kowalscy nie mają piwnicy!

Lekcja religii. Siostra...

Lekcja religii. Siostra pyta dzieci jak umarł Jezus. Wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, tylko Jasio nie podnosi ręki. Siostra pyta Jasia:
- Jasiu, naprawdę nie wiesz jak umarł Jezus?
- Nie.
- To w takim razie na następną lekcję religii przyjdź z ojcem.
Na następnej lekcji religii siostra mówi do ojca Jasia:
- ...Pytam dzieci jak umarł Jezus, wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, a pana syn tego nie wie.
- Siostro - odpowiada ojciec Jasia. - My na takim zadupiu mieszkamy, że nawet nie wiedzieliśmy że on chorował!

Miejski autobus. Nastolatek...

Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
- Przecież zakaszlałam, a nie kichnęłam, chłopcze... - odpowiada zdziwiona staruszka.
- Dla mnie to babcia mogła się i ch***m zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!

Mama mówi do Jasia...

Mama mówi do Jasia
-idź do sklepu i kup parówki a jak będą jajka to kup 10.
idzie jasiu do sklepu.
-są jajka?
-są.
to poproszę 10 parówek.

Pani pyta na lekcji uczniów:...

Pani pyta na lekcji uczniów:
- Gdybym umarła..... To co byście napisali na moim nagrobku?
Małgosia:
- Panie świeć nad jej duszą
Kazik
- Pokój jej duszy
Krysia:
- Spoczywaj w spokoju.
Podczas gdy dzieci odpowiadały to Jasio bawił się długopisem - rozkręcał go. Nagle wypadła mu na podłogę sprężynka... Jasio wlazł pod ławkę i szuka...
Pani mówi:
- Wspaniale, bardzo dobrze... Czy może ktoś jeszcze chciałby powiedzieć co napisałby na moim nagrobku jakbym umarła?
I stało się ... W tym momencie Jasio znalazł sprężynkę i krzyknął:
- Ooooo tu k***o leżysz...

Nauczycielka poleciła...

Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!

Jaś do taty:...

Jaś do taty:
- Tato gdzie leży Łomża?
- W lodówce. - odpowiada tata.

Pani w szkole nakazała...

Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!