psy
emu
#it
hit
fut
syn
lek

Podchodzi facet do baru...

Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija...na to barman:
- Widzę, że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży.
- Nie.... nie ważne...
- No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej.
Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić:
- Wie pan, poznałem fajną dupę, wszystko zajebiście, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, więc ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota.
- Oooo to musiał pan się wk***ić!
- Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili słyszę... a ona puka się z NIM!
- Oooooo to musiał pan się ostro wk***ić!
- Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie.
- Uuuu to musiało ostro pana wk***ić!!
- Nie. Nie to mnie wk***iło!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę!
- O kur... to musiał pan się maksymalnie wk***ić!!!!
- Nie. Nie to mnie wk***iło!
Barman patrzy zdezorientowany...
- To co pana tak wk***iło?
- Wie pan co mnie wk***iło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!

Faceci rozmawiają przy...

Faceci rozmawiają przy herbatce w klubie seniora. Jeden nagle pyta:
- Mietek, a czy w tym tygodniu nie przypada wasza pięćdziesiąta rocznica ślubu?
- Owszem.
- I co planujesz?
- No... pamiętam, jak na dwudziestą piątą rocznicę zawiozłem żonę do Francji...
- Serio? A co zrobisz w tę pięćdziesiątą?
- Hm... No może bym po nią pojechał...?

-Mąż z żoną rozmawia...

-Mąż z żoną rozmawia o eutanazji,o wyborze miedzy życiem a śmiercią.
--Mąż mówi : Nie pozwól mi żyć w takim stanie,bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń lub jakiejś rurki z butelki.Jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji,lepiej odłącz mnie od urządzeń,które trzymają mnie przy życiu.

--Żona wstała,wyłączyła telewizor,komputer,a piwo....wylała do zlewu

Noc poślubna. Mąż delikatnie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wrócił mąż do domu, rozsiadł...

Wrócił mąż do domu, rozsiadł się
w fotelu i odpalił telewizor.
Do pokoju weszła żona i mówi:
- idę do sklepu, coś Ci kupić?
- 4 piwa, odpowiada,
- a może jeszcze magiczne słowo
poproszę,
mąż pomyślał chwilę i wypala:
- hokus - pokus, czary - mary:
zapi*****aj po browary!

Wczoraj siedzimy z żoną...

Wczoraj siedzimy z żoną w pokoju gościnnym i gadamy o różnych rzeczach. Stopniowo zeszła rozmowa na temat życia i śmierci. Mówię: "Nie dopuść kochana do sytuacji, bym był w położeniu "roślinki", zależnym od aparatów i kroplówek ściekających z butelki. I jeżeli znajdę się w takim stanie — odłącz mnie od tych przyrządów, które podtrzymują we mnie życie".
Nagle ona wstała, wyłączyła telewizor i wyrzuciła na śmietnik moją butelkę z piwem.

- Czy oskarżony jest żonaty?...

- Czy oskarżony jest żonaty?
- Nie, proszę wysokiego sądu. Ja tylko tak głupio wyglądam.

Spotykaja się dwie kolezanki...

Spotykaja się dwie kolezanki z jednej klasy po latach. Jedna mowi do drugiej:
-Powiedz mi kochana, jak ty to robisz ze tak pieknie wygladasz?! i ta droga bizuteria i ciuchy?! No bo spojrz na mnie !
-A to bardzo proste moja droga. Jak moj stary wraca z pracy, to strzelam wtedy focha i pozniej to juz mam co tylko zechce!Sprobuj a zobaczysz.
-Hmm..wydaje sie proste. ok, sprobuje.
Za tydzien znow obie sie spotkaly-jedna jak zwykle ekstra laska a druga wyglada jeszzce gorzej-poszarpana, pobita.
-co sie stalo?-pyta ta pierwsza.-zrobilas tak jak mowilam?byl foch?
-no jasne ze byl .Przyszedl stary po robocie, to ja strzelam focha, no i dostalam wpier...!!
-Czekaj, czekaj.to jak ten twoj foch wygladal?
-No normalnie,rece zalozone, zero obiadu, mina odpowiednia i powiedzialam co mi na watrobie lezy.!!
-Ty glupia, to nie o takiego focha mi chodzilo!to miala byc Fachowa Obsluga CHu*a!

Mąż stoi nago przed lustrem...

Mąż stoi nago przed lustrem i mówi do żony:
- Dwa centymetry więcej i byłbym królem.
Na to żona:
- Dwa centymetry mniej i byłbyś królową.

Młoda para pieści się...

Młoda para pieści się pod prysznicem i nagle dzwoni dzwonek do drzwi.
- Ewa idź otwórz
- Nie, Adam ty otwórz
- Ewa no proszę
W końcu Ewa zawinęła się w ręcznik i poszła, a za drzwiami sąsiad. Patrzy na nią i mówi:
- Jak zrzuci pani ten ręcznik to dam pani 1000 zł
- 1000 zł piechotą nie chodzi
Zrzuciła ręcznik i dostała 1000 zł.
Wraca do męża.
- Kto przyszedł?
- Sąsiad
- I oddał moje 1000 zł?