-Jak pan mógł wsiąść w takim stanie za kierownicę?! - Koledzy pomogli...
Wracałem sobie z imprezy, noc późna. Doganiam powoli jakąś dziewczynę. Ona przyspiesza. Ja też. Ona zaczęła biec. Ja też. Ona przyspieszyła. Ja też. Ona zaczęła krzyczeć. Ja też. Do tej pory nie wiem, przed czym uciekaliśmy.
- Czy macie we wsi czarnego konia? -pyta turysta - Całkiem czarnego?? - Zupełnie. - A to nie mamy. - A niech to, proboszcza wam przejechałem.