Policjant wraca z pracy i już od progu woła:
 - Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie".
 Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.
 - Po co to?
 - No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków.
 - Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą.
 - Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?
Policjant wraca z pracy...
      Dodane przez marta919    
  
  - Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
 
      