psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

PROSTE PYTANIE...

PROSTE PYTANIE

Budzę ci się ja rano (w okolicach 14) na megakacu. Moja krząta się po chacie i już wiem, że zaraz przyjdzie i coś mi wymyśli do roboty. Zgodnie z oczekiwaniami po jakimś czasie wysyła mnie do sklepu po bułki, cobym jutro głodny nie chodził, więc w szczytnym celu ogólnie. A więc szybki prysznic, ubieranko i człapię do Bomi. Po drodze mijam zapchaną ludzikami kwiaciarnię i w głowie tworzy się szatański plan ominięcia kolejki. Rezerwuję sobie miejsce w kolejce, bo akurat sąsiad stał i lecę do sklepu. Pamiętam o tym, że wieczorem wpada kumpel i ugościć będzie trzeba, więc wpierw na monopolowy... Kupuję wódeczkę, miodzik, piwka parę rodzajów, jakieś orzeszki, chipsy, ogórki, oliwki, ser i inne duperele ogólnie nadające się na zapitkę. Płacę, wychodzę ze sklepu, akurat sąsiad przy ladzie w kwiaciarni, więc elegancko. Śmigam z pełnym plecakiem i kwiatkami do domu - myślę sobie, że organizacja moja dzisiaj to nie w kij pierdział. Wpadam do domu, kładę przed moją zakupy, zadowolony z siebie i po chwili na Ziemię sprowadza mnie jedno proste pytanie:
- A gdzie bułki?

Dzisiaj moja szwagierka...

Dzisiaj moja szwagierka oświadczyła mi zimnym tonem, że znacznie bardziej przepada za byłą swojego brata niż za mną oraz, że raczej nigdy nie uda jej się przełamać niechęci do mnie. Była to pierwsza poważna rozmowa jaką kiedykolwiek zainicjowałam. Zrobiłam to aby pogłębić nasze dotychczasowe udane stosunki. YAFUD

TELEFON DO BABCI...

TELEFON DO BABCI

Dzwonię do swej babci wczoraj z życzeniami, babcia wzruszona, płacze prawie mi w słuchawkę. Daję jej Marka mego "na druty", bo ona nigdy jakoś nie może go poznać, więc niech chociaż pogadają. I Marek życzy wesołych świąt, to śmo, i "przyjedziemy w lecie popływać w rzece, powspinać się na górę zamkową (...) fajną ma pani córkę, a wnuczkę jeszcze fajniejszą (...)" gadka szmatka, wyłącza telefon...
[J]a - Mareeekkkk...
[M]arek - No?
[J] - Popływać w rzece? Fajną masz córkę?
[M] - No co?
[J] - To nie ta babcia była mondziole!

Jaka jest różnica pomiędzy...

Jaka jest różnica pomiędzy Afrodytą a polskim rządem?
- Afrodyta powstała z morskiej piany, a rząd z bałwanów

Dziś po kąpieli, przy...

Dziś po kąpieli, przy której pomagała mi mama, położyłam inaczej niż zwykle moich dwóch nowo narodzonych bliźniaków... teraz nie mam pojęcia który jest który.

Jak wygląda Kaczyński...

Jak wygląda Kaczyński w spodniach Giertycha?
-Przez rozporek...

PRZEUROCZA KICIA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wczoraj trochę zabalowaliśmy...

Wczoraj trochę zabalowaliśmy z kolegami w pobliskim pubie, ale to mi przypadł "zaszczyt" bycia kierowcą. Było gorąco więc wszyscy jechaliśmy na "zimny łokieć". Postanowiliśmy podjechać po naszą koleżankę i wrócić z powrotem do klubu . Trochę się u niej zasiedzieliśmy, ale gdy już wyszliśmy zobaczyłem że nikt oprócz mnie nie zamknął okna. Nieciekawa ulica, więc zaglądam czy nic nie zginęło. Zaglądam radio jest, głośniki są, nic nie zginęło. Dzisiaj myłem samochód. Gorąco strasznie więc biorę łyka wczorajszej Pepsi.. wtedy się zorientowałem że jakiś dowcipniś nasikał mi do butelki. YAFUD

PODOBIEŃSTWA...

PODOBIEŃSTWA

Byłem jak zwykle na spacerze z pieskiem na użytku ekologicznym "Olszak I". Dzicz głucha, więc pies bez smyczy, idzie przy nodze bez kagańca. W pewnym momencie, z naprzeciwka wyłania się dorodny whisky z właścicielką, też niepowiązaną z pieskiem niczym sztywnym.
Ponieważ Pani nie zareagowała niczym dramatycznym, więc ja też pieska nie zapinam. Dochodzą do siebie - powąchały się ze dwa razy, okazało się, że to nie whisky tylko whiska. No i bara-bara i już w pozycji 69 się kłębią. Właścicielka w wieku niewiele starszym od mojej córki, więc zagajam kulturalnie:
- Mówią, że psy się do właścicieli upodobniają...
- Pan też taki szybki? - ripostuje natychmiast z szelmowskim uśmiechem.
I kiedy uświadamiam sobie, że ze mnie żaden MCR, że polegnę jak ten nie przymierzając :Marcel11, nagle whiska kładzie się na grzbiet przed moją psiną i wierzga czterema łapami w powietrzu.
- A Pani też tak na pierwszej randce? - pytam w ostatnim przebłysku inteligencji.
Potem jeszcze wspólnie piwko wypiliśmy...

SAMOKRYTYKA...

SAMOKRYTYKA

Dziś rano wysiadam z ojcem z auta idę zamknąć bramę, wracam i widzę na tylnej szybie napis brudas. Mówię to ojcu, a on na to:
- Wiem sam sobie napisałem.