#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Przewodnik tatrzański...

Przewodnik tatrzański mówi do grupy turystów:
-Zbliżamy się do niebezpiecznego uskoku. Wiele osób poślizgnęło się tu i spadło w przepaść. Gdyby komuś z państwa to się przytrafiło, proszę zwrócić głowę w lewą stronę. Z lotu ptaka rozciąga się piękny widok na dolinę...

- Jak możesz pokazywać...

- Jak możesz pokazywać takie filmy dziecku?!
- To na sen.
- Na sen? Taki horror?! Tyle trupów?!
- No. Włazi gówniarz ze strachu pod kołdrę i tam zasypia.

JEJ pamiętnik:...

JEJ pamiętnik:

Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w
barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że
może to moja wina...dotarłam trochę z opóźnieniem; ale on nic nie powiedział.
Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne
miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był
dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się zastanawiać,
czy to moja wina czy nie! Pytałam, czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział że
nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w
drodze do domu objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko
zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic
nie powiedział... nie powiedział że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W
końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna że on chciał mnie zostawić;
próbowałam z nim pozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w
myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się
i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do
łóżka, i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był
jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej
sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać, i płakałam cały
noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie
trudne."

JEGO pamiętnik

"Legia przegrała... ale przynajmniej był sex !"

Czekolada robiona jest...

Czekolada robiona jest z kakaowca.
Kakaowiec to drzewo.
Drzewo to roślina.
A więc czekolada liczy się jako sałatka!

Dzisiaj rano jechałem...

Dzisiaj rano jechałem jak zwykle do pracy Trasą Łazienkowską. Przede mną lewym pasem nowiuśkim BMW jechała młoda, atrakcyjna kobieta. Przy prędkości 130 km na godz. siedziała z twarzą tuż przy lusterku i malowała sobie rzęsy. Dosłownie na moment odwróciłem głowę, aby zaraz okazało się, że wciąż zajęta makijażem dziewczyna jest na połowie mojego pasa drogowego. I, chociaż jestem naprawdę twardym facetem, tak się przestraszyłem, że golarka i kanapka wypadły mi z ręki.

Gdy próbowałem kolanami opanować kierownicę, aby wrócić na swój pas ruchu, moja komórka wpadła do trzymanego między nogami kubka z gorącą kawą. Kawa się wylała. Poparzyła moją męskość. Zniszczyła telefon po przerwaniu bardzo ważnej rozmowy...

Jak ja nienawidzę kobiet za kierownicą!

- Dlaczego na polowaniu...

- Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie.
- Wziąłem go za sarnę.
- A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
- Kiedy sarna odpowiedziała ogniem...

Ulubiona czynność sportowców...

Ulubiona czynność sportowców wykonujących wspinaczkę na ścianach?
Spuszczanie się.

Jedzie papież ze swoim...

Jedzie papież ze swoim kierowcą i mówi do niego:
- Daj mi poprowadzić samochód, jestem na tyle zdrowy, że dobrze sobie poradzę. Kierowca pozwolił papieżowi usiąść za kierownicą. Ruszyli. Już po chwili papież przekroczył dozwoloną prędkość i na jego nieszczęście dostrzegł to policjant z drogówki. Zatrzymuje samochód kierowany przez papieża.
Policjant pobladł z wrażenia, widząc papieża za kierownicą. Telefonuje do swojego przełożonego:
- Szefie, zatrzymałem kogoś bardzo ważnego i nie wiem co mam zrobić.
- Kogo? Prezydenta miasta?
- Nie, kogoś ważniejszego.
- Jakiegoś ministra?
- Nie. Kogoś jeszcze ważniejszego
- Prezydenta??
- Nie... To znaczy tak naprawdę nie wiem kogo złapałem. Jedyne co wiem - to to, że papież jest jego kierowcą.

Co to jest lekcja pyta...

Co to jest lekcja pyta się 4 letni Jasio ojca?
Ojciec odpowiada:
-Synu lekcja jest to 45 minutowa katorga,z której nic nie wyniesiesz!

- Babciu, widziałaś moje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.