psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

przychodzi koleś do jasnowidza...

przychodzi koleś do jasnowidza puk puk
- jasnowidz kto tam?
a koleś: w h... z takim jasnowidzem

- Słyszałem, ze chcesz...

- Słyszałem, ze chcesz wyjechać z Polski na stałe.
- Tak, z dwóch powodów.
- Jakich?
- Pierwszy jest taki, że ostatnio w wyborach wygrała prawica.
- Nie martw się. Teraz prawica porządzi, ale za cztery lata znów do
władzy dojdzie lewica.
- I to jest właśnie ten drugi powód.

Środek grudnia. Od dwóch...

Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.
- Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.
- Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia.
Następnego dnia znowu telefon.
- Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy?
Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony.
- Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów!
Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje:
- No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu.
Dwa dni później The New York Times publikuje:

Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę:
Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie.
Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków.
Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata.
Norweski ambasador chce koszyk owoców

Szef wysyła telegram...

Szef wysyła telegram do pracownika: PPPPPPP
W odpowiedzi otrzymał telegram: DUPA

Po powrocie z wakacji szef zaprasza pracownika na dywanik...

To ja pisze elegancko:
- Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy?!?

Ja? Ależ jak? Ja odpisałem szefowi:
- Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem.

Nie programuj w święta...

Nie programuj w święta - bug się rodzi.

Rozmawia dwóch pracowników...

Rozmawia dwóch pracowników Microsoftu
-Jak długo przemawiał BillGates?
-Trzy godziny.
-A o czym mówił?
-Tego nie powiedział.

Dopiekło facetowi życie,...

Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić...
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów.
- O! - pomyślał. I życie zaczyna się układać!

Na polowaniu:...

Na polowaniu:
- Do licha, spudłowałem już dziesiąty raz! Chyba palnę sobie w łeb!
- A trafisz?!

Mąż wraca do domu i widzi...

Mąż wraca do domu i widzi jak zona zmywa podłogę w dość
seksownej
> pozycji. Nie wytrzymał, podbiega do niej.....rzuca się na
nią i
> huragan po prostu. Po wszystkim zona się ubiera i mówi do
męża:
> - Ty jesteś tak samo pier...ty jak moi koledzy z pracy.

- Co to za zagadka?...

- Co to za zagadka?
- Mały ptaszek, duża klatka?
- Kulturysta.