Przyleciała blondynka...

Jedzie blondynka autem i wjechała w słup.
Przechodzący obok niej facet pyta się jej:
- Dlaczego Pani wjechała w ten słup?
- Przecież trąbiłam!

-Czy wiedziałeś ,że w piwie znajdują się geny blondynki ?-pyta kolegę kolega
-Jasne ,po paru kufelkach człowiek mówi bzdury ,uważa że zawsze ma racje i nie umie prowadzić samochodu!

Jedzie blondynka na rowerze i nagle walnęła w ścianę,przewraca się. Po chwili wstaje i mówi: przecież trąbiłam.

Co ma wspólnego piecyk kuchenny z blondynką?
- Jedno i drugie trzeba rozgrzać przed włożeniem kawałka mięsa.

Wiecie czemu blondynka nie umie zrobić kostki lodu?
Bo nie ma przepisu.

Dlaczego blondynka nie pisze 11?
- ???
- Bo nie wie która jedynka jest z przodu.

Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.

Jedzie blondynka rowerem i zatrzymuje ją policjant.
- Przepraszam, ale nie ma pani powietrza w tylnym kole.
Blondynka spogląda na koło i mówi:
- Ale tylko na dole...