Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi: - Gdzie? A za bilet? Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi: -Za bilet!!!
Rozmawiają dwie psiapsióły: - Ja to swojego pierwszego razu nie zapomnę do końca życia. - A ja tak - urwał mi się film.
Tak się kończą igraszki z ogniem i benzyną. A wystarczyło posłuchać kolegi...