psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

SKRÓCONA SPOWIEDŹ...

SKRÓCONA SPOWIEDŹ

Przyszło mi się wyspowiadać, po kilkunastu latach, mus to mus (w sensie nie, że mnie tam kto końmi ciągnął, ale jako skutek pewnych kompromisów... nieważne). Najpierw było długo o tym, czemu tak dawno na miejscu penitenta żem nie gościł - jakoś wybrnąłem. Przyszło do wyznawania pikantniejszych uczynków obrazę boską stanowiących - niby coś tam słyszałem, że potrafi się taki spowiednik o szczegóły z uporem maniaka wypytywać, no ale myślę sobie - antyklerykały coś tam sobie upiększyły, swoje dodały, nie może być tak źle. No i wywiązał się dialog, miedzy [s]powiednikiem, a [p]enitentem, czyli mua Wink :
[p] kochałem się z narzeczoną
[s] jak często?
[p] (nie ma znaczenia dla opowieści [:C] )
[s] a czego używaliście?
[p] yyy...? penisa i waginy?...
[s] ... (chyba nie o to mu chodziło [:C] )
[p] to może mi ksiądz tu po prostu podpisze...
[s] ...
[s] ...
[s] (formułki)

Podpisał... [:C]

INFORMATYCY...

INFORMATYCY

Mam ja kolegów w pracy... Informatycy
Mają w departamencie koleżankę, która - jako torebkę - nosi wielgaśną torbę na ramię. Pewnego poniedziałku wzięli cegłę, zawinęli w gazetę, worek jakiś plastikowy - i zagrzebali cichcem w torbie. Spodziewali się, że we wtorek zrobi im awanturę o głupi kawał, a tymczasem - nic.
Środa - nic.
Czwartek - nic.
W piątek nie wytrzymali, jeden spytał:
- Słuchaj, nie wiem, może to nie moja sprawa, ale ta twoja torebka to jakoś ciężko wygląda, nie przemęczasz się aby?
Babka zaczęła grzebać, przerzucać rzeczy w środku, niektóre wyjmowała, ale wciąż nic. W końcu... wkurzyła się, podeszła do biurka, odwróciła nad nim torbę do góry dnem - i cegła JEBUDU! Na blat.

Na lekcji religii ksiądz...

Na lekcji religii ksiądz pyta uczniów:
- Kto z was chce iść do nieba?
Wszystkie dzieci poza Jasiem, podnoszą rękę, więc ksiądz docieka:
- A ty nie chcesz iśc do nieba?
- Chcę, ale obiecałem mamie, że zaraz po lekcjach wrócę do domu...

Przychodzi babcia do ksiedza...

Przychodzi babcia do ksiedza
- czy ksiadz moze mi ochrzcic kota - on jest taki madry, posluszny
- hmmm ochrzcic kota babo - co ty? na glowe ci padlo?
- dam za to 35,000 dolarów
mysli ksiadz - dobra, ale sumienie go gryzlo, poszedl do biskupa
- ochrzcilem kota - mówi
- co ty baranie zrobiles? - mówi biskup
- ale baba dala za to 35,000 dol.
- aaaa to w takim razie prosze przygotowac kota do bierzmowania...

Polska reprezentacja...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PRIORYTETY...

PRIORYTETY

Dzień chylił się już ku zachodowi gdy majster rozpoczął swoją opowieść.
Delikatnie zdusił aromatycznego "Fajranta" w popielniczce i zwrócił ku nam swoje jasne oblicze.
- Parę lat temu przyjęli do brygady chłopaka.
Chłopak ten niczym szczególnym się nie wyróżniał... No może tylko irytującą cechą typu - "gdzie on nie był i co on nie robił oraz jaki to on sprzęt w życiu obsługiwał".
Budowaliśmy wtedy takie segmenty mieszkaniowe, głównie z betonu komórkowego, który to dowoził nam często gościu, zwany przez niektórych, "Nicponiem".
"Nicpoń" często u nas bywał i za pomocą potężnego dźwigu HDS, wstawiał nam te palety z bloczkiem nawet na drugą kondygnację.
Pewnego razu, "Nicpoń" poszedł widocznie tam, gdzie nawet król chodzi sam, samochód parkotał sobie leniwie, a pod jego nieobecność, bohater naszej budowlanej przypowieści, wspiął się na stanowisko operatora HDS-a...
Usłyszeliśmy tylko krzyk "Nicponia" - "Młody nie ruszaj tej wajchy!".
- I co majster? I co?
- I przywalił tym dźwigiem rozwalając ścianę, ale wiecie co na tym zyskał?
- Nie - odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą.
- Wieczną sławę i dożywotni zakaz wstępu na teren firmy... A wy? Tylko ta kasa i kasa...

Kurs językowy, oczekujemy...

Kurs językowy, oczekujemy na rozpoczęcie zajęć. Do sali wchodzi kumpel. Z pewną miną kładzie teczkę na stole, i z cwaniackim uśmieszkiem, zwracając się do dziewczyn:
- Laski, wiem o was wszystko ;]
-...??
- Miałem egz z ginekologii!!

Jestem policjantem. Dzisiaj...

Jestem policjantem. Dzisiaj po służbie poszedłem na randkę z dziewczyną, z którą od niedawna się spotykam. Wszystko szło idealnie dopóki po otworzeniu jej drzwi do auta nie zadziałał zawodowy odruch - kiedy wsiadała do auta chwyciłem ją za głowę i "pomogłem jej wsiąść". YAFUD

Ponad 7 miesięcy temu...

Ponad 7 miesięcy temu ukradziono mi bmx, który mało nie kosztował. Naszukałem się go sporo.. bez efektu. Sąsiad kilka dni temu podsłuchał rozmowę dwóch przemiłych starszych pań z mojego bloku, które schowały mój rower do schowka w piwnicy bo kilka razy zostawiłem go na klatce i im przeszkadzał. YAFUD

Jestem lekarzem. Dzisiaj...

Jestem lekarzem. Dzisiaj pierwszy raz w życiu pacjentka zaproponowała mi łapówkę. W postaci dwóch złotych, pięćdziesięciu groszy. Zapewniła jednocześnie o całkowitej dyskrecji. YAFUD