#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

SMS:...

SMS:
- Czuję, że nasz związek stracił to coś. Chyba powinniśmy się rozstać.

- Nie spodziewałam się tego. Ale jestem twoją żoną, mamy wspólne dzieci, mieszkamy razem. Nie możesz ze mną tak po prostu zerwać. Porozmawiamy spokojnie jak wrócisz do domu.

- Przepraszam, kochanie. Pomyliłem numer, to nie do ciebie.

To było nad morzem, w...

To było nad morzem, w jakmiś Mrzeżynie, czy gdzieś tam...
Od dłuższego czasu czułem, że wzbiera we mnie ta nieodparta chęć...
No cóż, jestem w końcu mężczyzną i nie ma się co dziwić. To zupełnie ludzka rzecz.
I wtedy właśnie, kiedy przechodziłęm obok jakiegoś ukrytego w cieniu pubu zobaczyłem ją. Była akurat taka, jak trzeba. Nieduża, ale zgrabna. Profesjonalistka.
Nie musiałem wiele mówić, jeden gest, spojrzenie i już wiedziała w czym rzecz. Zresztą chyba to nie był jej pierwszy raz.
Trochę nieśmiało wyciągnęła rękę.
Pewnym ruchem sięgnąłem poniżej pasa i wyjąłem go na zewnątrz.
Był duży, lekko pomarszczony, ale zupełnie jędrny jeszcze.
Ta wielkość właśnie ją zaskoczyła.
Widać było, że jest zakłopotana.
Nerwowo przełknęła ślinę.
Pokiwała głową.
Za duży.
Teraz nie da rady.
Sytuacja robiła się napięta. Ja dłużej już nie mogłem czekać.
To co, mam schować? - zapytałem prosto z mostu.
Pokiwała przecząco głową.
Gdzieś w głębi oczu tkwiło pragnienie oglądania go jak najdłużej.
Nieczęsto widuje takie wielkości.
Westchnęła cicho.
Nie mogę... nie mam... - wyszeptała cicho.
Ale ja muszę... naprawdę to zaraz będzie silniejsze ode mnie... proszę... prawie już błagałem
Wzbierała we mnie coraz większa fala.
No dobrze - zgodziła się po namyśle.
Dziś będzie za darmo.

Już po chwili rozpinałem spodnie.
Co za ulga.

Ja wiem, że w pubie toaleta nie jest gratis. Ale to nie moja wina, że barmanka nie miała wydać z dużego banknotu 200 zł.

Inne

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewien Zyd byl bardzo...

Pewien Zyd byl bardzo bogaty. Ale byl samotny. Wiec pewnego dnia Rabin mu poradzil:
- Icek, Ty taki bogaty, Ty wez sobie zone.
- Ale Rabi, ja sie Ciebie pytam - a po co mnie zona? Ja jestem szczesliwy.
- Ale Ty pomysl Icek, Ty jestes sam, jak Ty bedziesz umierac i lezec na lozu smierci - kto Cie poda szklanka wody?
Icek przemyslal to i postanowil sie ozenic. Jednak mimo tego, ze byl bogaty nie mogl znalezc odpowiedniej kandydatki. W koncu kiedy znalazl okazalo sie, ze jego zona ma naprawde okropny charakter, a w tych innych sprawach zupelnie do niczego. Wiec cierpial ale pocieszala go zlota mysl Rabina.
I w koncu zdarzylo sie ze Icek zachorowal. Lezac na lozu smierci jego ostatnia mysla bylo:
- Nie jestem spragniony.

Z więzienia ucieka więzień,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jedzie facet na rowerze...

Jedzie facet na rowerze i nagle urwał mu się pedał. Podniósł go mały chłopiec, macha nim i krzyczy:
- Peeeeeeeedaaaaał, peeeeeeeedaaaaaaał!
Facet odwraca się i mówi:
- Mój ty mały psychologu...

Rozmawiają dwie koleżanki:...

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Mariola, coś taka zasępiona?
- Wiesz co, Stefan chyba nie myśli o mnie poważnie.
- Czemu tak mówisz? Przecież dokłada ci się nawet do czynszu.
- Niby tak, ale wciąż nie ustawił sobie tego przelewu jako zlecenie stałe.

Przychodzi facio do apteki:...

Przychodzi facio do apteki:
- Poproszę rycynę.
Aptekarz:
- Ile ma Pan lat?
- Trzydzieści cztery.
Aptekarz wlewa trochę rycyny do menzurki.
- Gdzie Pan mieszka?
- Osiedle obok.
Aptekarz dolewa kilka kropel.
- Które piętro?
- Piąte.
- Z windą?
- Bez.
Aptekarz odlewa parę kropli.
- Mieszkanie samodzielne?
- Tak.
Aptekarz znowu trochę odlewa.
- Rodzina duża?
- Żona, troje dzieci...
- Teściowa mieszka razem?
- Niestety...
Aptekarz znowu odlewa parę kropel rycyny.
- Ale na szczęście, wczoraj pojechała na wieś...
Aptekarz dolewa parę kropel i wręczając menzurkę klientowi mówi:
- Płaci pan 23 rubli i 50 kopiejek. Proszę wypić na miejscu.
Następnego dnia wbiega do apteki ten sam klient:
- Panie! Pan jesteś prawdziwy geniusz! Pomyliłeś się pan tylko o pół metra!!!