#it
hit
psy
fut
lek
emu
syn

SPOSÓB NA SUKCES...

SPOSÓB NA SUKCES

Moja siostra dostała awans.
Gratulacje, uściski i tak dalej... No i oczywiście - wywiad w firmowej gazetce.
Pytanie:
G.B. Shaw powiedział kiedyś:
„- Co ważniejsze dla sukcesu, talent czy pracowitość?
- A co ważniejsze w rowerze, przednie czy tylne koło?"
Czy możesz odnieść się do tego cytatu przez pryzmat swojego sukcesu?
Odpowiedź:
Odnośnie cytatu G.B. Shawa - tylne koło wystarczy, żeby się rozpędzić. Ale bez przedniego koła raczej nie utrzymamy równowagi ani kierunku. Utrzymując analogię do roweru, jest jeszcze kilka innych części składowych. Trudno więc oceniać sukces kierując się tylko talentem, czy pracowitością. Mój "rower" składa się z tylnego koła - talentu. przedniego koła - pracowitości, kierownicy - motywacji i pedałów - zespołu ludzi, z którymi pracuję.”

TRZEBA BYĆ TOLERANCYJNYM...

TRZEBA BYĆ TOLERANCYJNYM

Za Krzysztofem Piaseckim:
Trzeba być tolerancyjnym, ale bez przesady. Na przykład trzeba być tolerancyjnym wobec innych orientacji seksualnych, ale żeby facet z facetem? Albo baba z babą? Bez jaj! Tolerancja tak, dewiacje nie. Albo nakrycia głowy. Nakrycie głowy powinno otaczać cały okrąg głowy, chyba że ktoś jest papieżem. Tolerujemy kapelusz góralski, czapkę górnika, to dlaczego nie beret? Beret otacza cały okrąg głowy, czasami nawet dwa razy.
Noszony jest tak z francuska, na jedno ucho, żeby można było drugie do głośnika przystawić...

ŁĄCZNOŚĆ W WOJSKU...

ŁĄCZNOŚĆ W WOJSKU

Jak byłem w wojsku, na unitarce, w drugim plutonie był taki koleś, co się nazywał Szczepan Pompka.
Był już wieczór. Wszyscy leżeli na wozach. Z dyżurki pedefa dobiega nagle dźwięk telefonu. Nastała cisza, gdy nagle kapral zawołał na całe gardło:
- Pompka do telefonu!
A z jakiejś sali padło:
- Co to k***a jest pompka do telefonu?

ŚLIWKI...

ŚLIWKI

Moja Pierwsza Żona pracuje w dość dużym zespole. Wczoraj ktoś przyniósł do pracy śliwki, ale od razu ostrzegł, że mogą być z mieszkańcem i trzeba sprawdzać. A śliwki - trzeba napisać - spore. Jedna [K]oleżanka otwiera taką śliwkę i pech chciał, że akurat z robalem.
[Wszyscy] - To wytnij ten kawałek.
[K] - Ale on się już po całej śliwce przeszedł...
[MPŻ] - Co się brzydzisz? Brudne nóżki miał?

GINĄ CI DŁUGOPISY W PRACY?...

GINĄ CI DŁUGOPISY W PRACY?

Mam w pracy kolegę Krzysia. W sumie Krzyś to spokojny człowiek, ale zdarza mu się czasem powiedzieć coś, czego nikt by się po nim nie spodziewał. Tak było i tym razem. Od pewnego czasu ginęły nam z biurek długopisy. Niby nic wielkiego, ale pisać nie było czym. Podejrzenie padło na panią Wiesię, która sprząta u nas biuro.
Dnia pewnego wszyscy poszliśmy do kadr podpisywać jakąś listę. Pani Wiesia też była. I jak przyszła jej kolej to sięgnęła do kieszeni fartucha, pogrzebała chwilę i wyjęła czarny długopis. Popatrzyła na niego, zamyśliła się i mówi:
- A to chyba wam zabrałam.
W tym momencie Krzyś wypalił:
- To nie nasz. Nam pani takie granatowe zabiera.
Od tamtego czasu nic nam nie ginie...

OGIEŃ WOLNOŚCI...

OGIEŃ WOLNOŚCI

Byłam jakieś trzy lata temu z moim eksiem i jeszcze jednym kumplem na wakacjach pod Opolem. Plan był taki, że ja gotuję, panowie zmywają. Któregoś dzionka eksio stwierdził, że on to nie idzie z nami nad jezioro, bo jest spalony i już ma dosyć. Ustaliliśmy, że w takim razie ja ugotuję obiad z rańca, pójdziemy z Kubą byczyć się nad wodą, a eksio podgrzeje obiadek jak będziemy wracać. Zostawiłam mu karteczkę z dokładną rozpiską co, kiedy jak i dlaczego. Widniało tam między innymi zdanie: "...gotuj na wolnym ogniu...". Wydawało się, że zrozumiałe dla przeciętnego chłopa...
Wracamy, wchodzimy do kuchni, a tam gaz podkręcony na maksimum, para bucha, zaczyna wonieć spalonym obiadkiem i generalnie ciepławo jest.
Naniby:
- Czemu Ty to na takim wielkim ogniu gotujesz? Przecież pisałam, że na wolnym ma być! Przypali się!
Eksio:
- No, ale o co Ci chodzi? Napisałaś, że na wolnym... A wolny to taki nieskrępowany, nie??!!

Szatnia na basenie. Na...

Szatnia na basenie. Na wieszakach wiszą ubrania. Nagle zaczyna dzwonić telefon komórkowy. Rozbierający się obok mężczyzna odbiera telefon.
- Tak kochanie... ile kosztuje to futro?
- 5000? Trochę drogo, ale kup je sobie!
Po zakończeniu rozmowy facet bierze telefon, wchodzi na basen i woła:
- Chłopaki czyj to telefon?

Dziś poszedłem oddać...

Dziś poszedłem oddać próbkę moczu i na pobór krwi do kliniki NFZ. Stałem w kolejce kiedy starszy pan poprosił mnie o pomoc w rozłożeniu parasola. Parasol się zaciął więc szarpnąłem mocniej. Niestety trochę za mocno, bo cały mocz wylał mi się w kieszeni. YAFUD

Dziś rano w pracy zauważyłem,...

Dziś rano w pracy zauważyłem, że spodnie mi się rozpruły. Jako, że nie miałem nic do szycia postanowiłem użyć zszywacza, żeby prowizorycznie naprawić garderobę. Było rano i chyba jeszcze spałem bo użyłem...dziurkacza. YAFUD

INFORMATYCZKA Z WŁAŚCIWYM...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.