W sądzie : - Kiedy powód zorientował się, że żona już go nie kocha? - To było tak. Poślizgnąłem się i spadłem ze schodów do piwnicy. A wtedy ona zawołała : ,,Jak już tam jesteś, to przynieś wiadro ziemniaków".
- Mój mąż pozwala mi na wszystko. - Nawet na zdradę? - Ach, nie. O takie rzeczy to ja go nie pytam!