#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Światła na skrzyżowaniu....

Światła na skrzyżowaniu. Stoi Łada Kalina a obok Ferrari F50. Kierowca Łady odkręca szybę i pokazuje kierowcy Ferrari żeby zrobił to samo. Kierowca Ferrari opuszcza szybę. Kierowa Łady się pyta:
- Powiedz mi przyjacielu. Jak się sprawuje ten twój samochód? Dobry on chociaż, czy nie bardzo? Bo jak tak patrzę po ulicach, to jednak mało ludzi się decyduje żeby go kupić.

Dwóch policjantów idzie...

Dwóch policjantów idzie z aresztowanymi do lekarza.
Lekarz pyta pierwszego aresztowanego:
- Jak się pan nazywa?
- Wiesław Maj.
- A pan? - zwraca się do drugiego.
- Zygmunt Maj.
- A wy co? - lekarz pyta policjantów.
- Policjanci z Majami.

Wędkarz nad brzegiem...

Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On
zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga
czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel... Żona
na to:
- Zenek, tam chyba ktoś mieszka...

Dwaj koledzy:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Monstrum Frankensteina...

Monstrum Frankensteina przychodzi do sklepu z odzieżą, żeby sobie kupić garnitur. Mierzy jeden, potem drugi... Gdy założył trzeci garnitur, stwierdził, że nie może się zdecydować który kupić, więc prosi ekspedientkę o radę. Ta przygląda się Frankensteinowi i mówi:
- Uważam, że we wszystkich garniturach jest pan wyjątkowo atrakcyjnym mężczyzną!

- W poniedziałek przyszedłeś...

- W poniedziałek przyszedłeś do pracy o 9:13, we wtorek o 9:09, w środę o 9:20. To niedopuszczalne.
- Przepraszam, szefie. Ale przynajmniej dziś przyszedłem o 8:57.
- Chłopie, k***a, zaczynasz o 7:00!

Czym się różni Indianin...

Czym się różni Indianin od pawiana?
Kolorem zadka!

Wróciwszy do swego gabinetu...

Wróciwszy do swego gabinetu Müller zauważył, jak Stirlitz
w podejrzany sposób kreci się w pobliżu sejfu.
- Co tu robicie Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odpowiedział Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Müller wychodząc.
Na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim
gabinecie...
Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
Pewnie już odjechał - pomyślał Müller.

Wyglądam jak świnia...

Wyglądam jak świnia
Podczas obiadu żona oblała się zupa i mówi do męża:
- Popatrz, wygladam jak swinia!
- Nooo. I do tego oblałaś się zupą!

Mówią, że warto dla zdrowia...

Mówią, że warto dla zdrowia chodzić na bosaka.
- Szczera prawda! Za każdym razem, kiedy budzę się rano w butach - głowa mnie strasznie boli...