#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Tata, kto to jest ta...

- Tata, kto to jest ta duża pani z marmuru? Tam na pomniku?
- To jest, synku, Dziewica Orleańska.
- A dlaczego Orleańska?
- Bo z Orleanu...
- A dlaczego Dziewica?
- Bo z marmuru...

Dwóch kolegów ogląda...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Zenek, zagadkę znowu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Komandosi lecą samolotem...

Komandosi lecą samolotem na akcję. Nad miejscem zrzutu kapitan przypomina:
- Panowie, za chwilę wyskakujecie. Oczywiście zaraz po opuszczeniu samolotu proszę pociągnąć za prawy uchwyt, wówczas otworzy się spadochron. Gdyby się nie otworzył, proszę pociągnąć za lewy, otworzy się zapasowy. Po wylądowaniu będą na was czekały rowery, którymi udacie się do kwadratu D-7.

Pierwszy komandos wyskakuje. Leci, pociągnął za prawy uchwyt - nic, pociągnął za lewy uchwyt - nic! Spada dalej i myśli:
- No k...a, pięknie! Tych rowerów na dole pewnie też nie będzie.

Klient reklamuje w sklepie...

Klient reklamuje w sklepie kupiony rower:
- Panie to siodełko jest do d*py!
- A do czego by pan chciał?!

..Grupa turystów z przewodniki...

..Grupa turystów z przewodnikiem spaceruje po Paryżu. Przewodnik mówi:
- Właśnie przechodzimy obok słynnego paryskiego burdelu.
- Dlaczego obok?!!

Milioner zrobił przyjęcie...

Milioner zrobił przyjęcie urodzinowe.
Zaprosił mnóstwo ludzi, nagle woła wszystkich nad basen i mówi: - Organizuję konkurs - kto przepłynie basen pełen krokodyli otrzyma nagrodę, czyli 1 000 000$.
Brak chętnych.
- OK - mówi milioner - dostanie milion i moje Ferrari...
Nadal brak chętnych.
- Hmm... Milion dolców, Ferrari i... moją najlepszą ku*wę!
Nagle plusk i... w basenie gość macha ręk
ami ile sił i płynie tak szybko, jak tylko daje radę.
Wychodzi po drugiej stronie basenu i zdyszany mówi:
- Gdzie jest ta k***a?
Na to milioner:
- Spokojnie, masz tu milion dolarów...
- Gdzie jest ta k***a? - powtarza gość z basenu.
- Spokojnie, masz milion i moje Ferrari...
Na to zadyszany gość:
- Gdzie jest ta k***a co mnie wepchnęła?!

Doktor Frankenstein przybył...

Doktor Frankenstein przybył ze swoim potworem na kilkudniowe sympozjum naukowe chirurgów. Tego samego dnia założył się z kolegami, że stworzony przez niego potwór potrafi biegle mówić po angielsku.
Gdy doktor Frankenstein poprosił potwora, żeby powiedział coś po angielsku, ten uparcie milczał. Rozgoryczony doktor uregulował przegrany zakład i opuścił kolegów żegnany salwami śmiechu. Na ulicy doktor krzyczy do potwora:
- Jak mogłeś mi to zrobić? Dlaczego milczałeś, durniu?
- Doktorku, aleś ty głupi! Pomyśl tylko ile zarobimy forsy, gdy przyjdziemy tu jutro!

Żebrak do eleganckiej...

Żebrak do eleganckiej kobiety:
-nie jadłem od 4 dni.
Kobieta:
-chciałabym mieć twoją siłę woli!

Nauczycielka na lekcji:...

Nauczycielka na lekcji:
- Kowalski, czemu nie masz tematu z wczorajszej lekcji?
- Bo mam nowy zeszyt.
- A gdzie stary?
- Stary w robocie.