#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Turysta rano wyszedł...

Turysta rano wyszedł z pokoju i zaczyna się gimnastykować.Po rozgrzewce zaczyna robić pompki.
Na to wychodzi góral i patrzy z niedowierzaniem na "cepra",potem w niebo..i odwraca się ku chałupie i woła do swojej żony.Hanuś,wiał dzisiaj halny??
- Nie - odpowiada żona
-Kaj nie,kiej mu babę wywiało - mruczy góral pod nosem

Idzie Baca z Juhasym...

Idzie Baca z Juhasym przez hale.
Juhas się pyto Bacy:
- Baco, a jak bym się przespoł z twoją żoną, to byliby my rodziną?
- Rodziną... toby my nie byli, ale byliby my kwita

Baca siedzi przed chałupą...

Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się łonanizował.

Idzie listonosz do bacy. ...

Idzie listonosz do bacy.
- Baco, co tak mieszacie?
- A, gówno z pszenicą.
- A co z tego wyjdzie?
- Listonosz!
Obrażony listonosz idzie drogą od bacy i spotyka policjanta.
Policjant się go pyta:
- Skąd wracacie?
- A od bacy.
- I co tam ciekawego baca robi?
- A miesza gówno z pszenicą.
- A po co?
- Powiedział mi, że ma wyjść z tego listonosz. Idź, to tobie powie, że wyjdzie policjant.
Idzie policjant do bacy.
- Baco, co tam mieszacie?
- A gówno z pszenicą.
- A co z tego wyjdzie. Policjant?
- Nie, za mało gówna!

Siedzi baca na przyzbie...

Siedzi baca na przyzbie chaty..., zamyślony jakiś
Przechodzi turysta, patrzy... - pyta w końcu :
- Baco,co tak dumacie?
- Ano, panocku... - myślem tak, myślę - no i ...wahom sie, wahom cós...
- A czemuż to sie baco wahacie?
- A bo to panocku wczora było wesele tu u nas...
... No i zech po mordzie dostol , a jesce mi i babe zepsuli...
- Oj, to niedobrze! - i co wy nato?
- Ano... - dzisia poprawiny! - baba chce isc, a jo sie wahom...

szedł baca łąką, zobaczył...

szedł baca łąką, zobaczył coś w trawie, schylił się, przyjrzał, wziął na palec posmakował i mówi - jak dobrze, że w to goowno nie wdepnąłem.

Mąż myśliwy telefonuje...

Mąż myśliwy telefonuje do domu:
- Kochanie, już za dwie godziny będę w domu.
- A jak tam łowy?
- Jakby Ci to powiedzieć kochana... Przez miesiąc nie kupujemy mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia? Dzika? - dopytuje się kobieta.
- Nie... Przepiłem całą pensję.

Stoi baca na jednym brzegu...

Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca drze się:
- Głęboka?!
Ale góral nie dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Na to baca wchodzi do wody, prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wściekły do górala i mówi:
- Ja ci k***a dam do jajec!

Zapisują bacę do spółdzielni...

Zapisują bacę do spółdzielni produkcyjnej.
- Dacie krowę do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie konia do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie owce do spółdzielni?
- Nie dom.
- Dlaczego?
- Bo mom.

Baca przyjechał do Warszawy....

Baca przyjechał do Warszawy. Myśli sobie: "psejode się tromwojem".
Idzie do kiosku i gada:
- Poprosze bilet na tromwaj. Miysce konicnie sidzonce.