W sumie cycki mojej żony to moje cycki. Ja się nimi bawię, ona je tylko nosi.
Nachodzi mnie w łóżku, napastuje moje ciało, wyszukuje ulubioną jego część, delikatnie łaskocze i... zaczyna ssać i ssać - pieprzony komar!
Cud na koncercie Justina Biebera! Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł.
Aikido to taka sztuka, w której wykorzystuje się energię przeciwnika. Czyli jak kradnę prąd z niemieckiej firmy dystrybucyjnej i gaz z rosyjskiego rurociągu to znaczy, że uprawiam aikido?
Pozwoliła sobie rozwalić butelkę na głowie. Miejmy nadzieje, że było warto.