psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

W ZOO przed wybiegiem...

W ZOO przed wybiegiem dla małp stoi szkolna wycieczka. W pewnym momencie dwie małpy zaczynają się dość podejrzanie zachowywać. Dzieci za nic nie dają się odciągnąć od kraty, więc zdesperowana i zarumieniona nauczycielka zwraca się do przechodzącego dozorcy:
- Niech pan coś zrobi z tymi małpami, tu są dzieci. Może by im tak dać kawałek biszkopta!?! Na to dozorca:
-A pani za kawałek biszkopta by przestała?

Ksiądz przygotowuje dzieci...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

WC...

WC

Dlaczego szkoła jest jak WC?

Odp. Chodzisz bo musisz

Spotykają się dwie pary...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dyrektor pyta nową sekretarkę:...

Dyrektor pyta nową sekretarkę:
- Czy w poprzedniej pracy spotkało panią coś strasznego?
- Nie. A dlaczego pan pyta?
- Bo zauważyłem, że pani się strasznie boi pracy.

W szkolnych zeszytach...

W szkolnych zeszytach czasami zawarte są wielkie odkrycia

Zwyczaj opalania sie na plaży pochodzi z epoki brązu.
Przez kilkadziesiąt lat Polska nie pokazywała się na mapie, bo była rozebrana.
Gramatycznie rzecz biorąc, dziewczyna ma inną końcówkę niż chłopiec.
Dosyć szybko można się zorientować,że Izabela nie nadaje się do interesu, który ma Wokulski.
Andrzej nie miał taty,więc zajmował się nim ojciec.
Aleksander Wielki był sławny dlatego,bo założył wielkie reformy.
Lekarz przed operacja myje ręce i pielęgniarki.

Syn po zdanej maturze...

Syn po zdanej maturze zwraca się do ojca o spełnienie danej mu wcześniej obietnicy. Ojciec bez słowa przekazuje mu kluczyki od samochodu. Obserwuje tę scenę przepełniona dumą matka. Po jakimś czasie syn oddaje rodzicom kluczyki, zwracając się do ojca:
- Musisz uzupełnić kondomy w schowku. Zużyłem 2 ostatnie...

Pani pyta się Jasia:...

Pani pyta się Jasia:
- dlaczego twoja babcia była na wywiadówce? Szczerze.
- szczerze? Bo jest głucha.

Na lekcji biologii pani...

Na lekcji biologii pani pyta uczniów:
- Proszę wymienić pięć drapieżników.
- Jeden lew i cztery tygrysy.

Mała dziewczynka rozmawiała...

Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie. Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Na to dziewczynka:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła? - pyta złośliwie nauczyciel.
- Wtedy pan go zapyta!