psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

CHOINKA...

CHOINKA

Gdzieś tak o letniej porze roku. No może z lekka wcześniej. Kumpel wraz ze znajomymi kumplami wpada na imprezę do gościa, co przed świętami się rozwiódł. Totalna rozpierducha. Rozmowy o starych polakach itp. W pewnym momencie gospodarzowi zbiera się na wspomnienia, ale jednocześnie na prośbę do kolegów:
- Panowie! Pomożecie mi w jednej kwestii?
- Jasne... O co chodzi?
Gospodarz wstaje. Otwiera drzwi do sąsiedniego pokoju... A tam stoi.... CHOINKA. W pełni ubrana. Bombki. Lampki się palą. Ino choinka już nie ma nawet jednej igiełki, bo po tylu miesiącach stania nie miała mieć ich prawa. Lekka konsternacja następuje. Wszyscy na gospodarza patrzą...
- Wiem Panowie, jak to wygląda. Ale mi się nie chciało jej wynosić... Ale chyba już pora. Pomożecie?
- No jasne! Dawaj wynosimy!
- Jej... Zaraz! Nie przez drzwi. Przecież jak mnie jakiś sąsiad zobaczy, to będzie miał polewkę do końca życia.
- Hmm... No dobra... To wywalmy ją dyskretnie przez okno. A potem w nocy wytaskamy na śmietnik.
Zgodzili się, co do tej opcji...
- Dobra zdejmuj te lampki i bombki i wyrzucamy...
- Lampki zdejmę, ale bombki, a ch** z nimi... Niech lecą.
Wyszli z choinką na balkon. 4-Te piętro. Rozejrzeli się czy żaden sąsiad z boku nie widzi i hej.. POLECIAŁA!
Ale dźwięk, który z dołu się wydobył nie przypominał dźwięku spadającej choinki uderzającej z impetem o bruk. Jeden z odważniejszych kolegów wyjrzał na dół i skomentował:
- JA PIER.. LEPIEJ NIE MOGLIŚMY TRAFIĆ!
No i teraz sobie wyobraźcie akcję. Jesteście na patrolu policyjnym. Siedzicie z kolegą w radiowozie. Jest pełnia lata.
A TU NA MASKĘ RADIOWOZU SPADA WAM CHOINKA. UBRANA W BOMBKI!

Na szczęście panowie policjanci mieli poczucie humoru i skończyło się na mandacie 300 PLN...

Czym się różni dostawca...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

DOBRA ZABAWA...

DOBRA ZABAWA

Tak się złożyło, że na skutek pewnej dyskoteki, wylądowałem na pogotowiu w Zakopanem ze złamanym nosem i pękniętym łukiem brwiowym... No cóż... Bywa.
Na miejscu, w korytarzu na leżance zastałem kolesia z nożem w du*ie, a gdy mnie zawołali otworzyły się drzwi i w progu minąłem się z typem wiezionym na wózku inwalidzkim - nieprzytomnym i zakrwawionym od szyi po kostki. Lekarz spojrzał na mnie obojętnym, znudzonym wzrokiem i zapytał:
- Coo? Pan też z tego wesela?

- Jadłeś już?...

- Jadłeś już?
- Jadłaś już?
- Ty mnie przedrzeźniasz?
- Ty mnie przedrzeźniasz?
- Kocham cię...
- Tak, jadłem.

GEOMETRIA...

GEOMETRIA

Dzisiejsze popołudnie, syn odrabia lekcje i niemiłosiernie narzeka, że "to zbyt proste". Zerkam na zeszyt i książkę - geometria, figury płaskie. I wywiązała się rozmowa:
[S]yn - Tato, to taaaaki banał...
[Ja] - Nie synu, to podstawa.
[S] - Taaak... razy wysokość i masz pole powierzchni.

I rzekł Bóg do mężczyzn:...

I rzekł Bóg do mężczyzn:
- Czerpcie radość z seksu! I dał im żądze zdobycia wszystkich kobiet na ziemi. Leniwym dał żony...

Szedł facet, dajmy na...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MŁODY, A KUMATY...

MŁODY, A KUMATY

Jechaliśmy dziś rowerami wśród naszych pięknych lasów, łąk i pól. Nad jedną z łąk dostrzegliśmy krążącego drapieżnika. Przyglądaliśmy mu się kilka chwil, zastanawiając się, co to za gatunek, aż syn wyciągnął w jego kierunku rękę i zawołał:
- I nadaję ci imię "jaszczomp"!

Mamy z żoną jedną łóżkową...

Mamy z żoną jedną łóżkową zasadę: kto pierwszy skończy, zmywa naczynia.

Zatonął statek. Z katastrofy...

Zatonął statek. Z katastrofy uratowały się trzy osoby - dwóch mężczyzn i kobieta. Jak tylko dopłynęli do bezludnej wyspy, faceci zaczęli się tłuc między sobą o to, któremu należy się kobieta. Widząc to, zaczęła ich rozdzielać, mówiąc:
- Nie rozumiem problemu, panowie. Jak wam mogła przyjść do głowy myśl, że którykolwiek z was jest zbędny!?