emu
#it
hit
psy
fut
syn
lek

- Stary! Ten gość powiedział,...

- Stary! Ten gość powiedział, że jesteś niezorganizowany!
- Taaak? Ja mu dam! Potrzymaj moje... ymm... k***a... gdzie ja to dałem...???

- Chodź zamówimy pizzę...

- Chodź zamówimy pizzę i jak zjemy, to cię puknę, Halina.
- NIE!
- No co ty? Pizzy nie lubisz??

„NA RAZIE”...

„NA RAZIE”

Koledze z dziewczyną zgadało się na temat wilgotności powietrza... W pewnym momencie laska puszcza oko i mówi zalotnie:
- Wiesz, ja na razie tylko w jeden sposób robię się przy tobie wilgotna...
On:
- Ciekawe w jaki? I miło, że dodałaś „na razie”...
Ona zamyślona:
- Na razie w bardzo przyjemny, ale z biegiem lat to już tylko łzy i wymioty...

Przychodzi Jasiu ze szkoły. ...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi gość do prawnika:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Od wczoraj dozorca Kulawik...

Od wczoraj dozorca Kulawik bardzo się zmienił.
Cichy, spokojny, nie warczy na późno wracających lokatorów.
Pozwala chłopakom grać w piłkę, a dziewczyny nie goni za malowanie chodnika.
Nie klnie, nie pije i palić przestał.
Nie drze się na żonę, dzieci nie bije.
Umarł.

- Wiesz co widzi dziewczyna,...

- Wiesz co widzi dziewczyna, jak widzi dużego penisa?
- Nie, co?
- A ja wiem.

SZWAGIER...

SZWAGIER

No i tekst mojego szwagra (częstował mnie nalewkami domowej roboty - jak to ze szwagrami bywa):
JA - Kurde, mam szwagra pijaka!
SZWAGIER - Nie przejmuj się, ja też.

Razem z Marcelem wracającym...

Razem z Marcelem wracającym po ciężkim dniu pracy, do windy wsiadła jego piękna i zgrabna sąsiadka z góry.
Jednak on wydawał się być niewzruszony. Przynajmniej od pasa w górę.

NOWOŚĆ...

NOWOŚĆ

Moja [K]uzynka wróciła z delegacji i okazało się, że na firmowym parkingu nie ma jej samochodu. Dramat, wszyscy postawieni na nogi, wreszcie telefon na [P]olicję.
[P] - Wychodzi na to ze samochód został skradziony.
[K] - Ależ to nie możliwe proszę pana.
[P] - Dlaczego pani tak sadzi?
[K] - Bo mi nigdy nie skradziono samochodu...