psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- Mój mąż bardziej kocha...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewna dziewczyna wezwała...

Pewna dziewczyna wezwała hydraulika, żeby jej założył kran. Ten przyjechał - młody, przystojny, wysoki. Założył jej kran, szybko, dobrze, niedrogo policzył. I zniknął od razu.
Zdziwiła się dziewczyna i wezwała innego specjalistę, elektryka. Ten też pojawił się punktualnie, młody, postawny, muskularny. Szybko założył gniazdka i włączniki. I pojechał robić inne zlecenia.
Dziewczyna zdziwiła się jeszcze bardziej i wezwała komputerowca. Ten przyjechał niezwłocznie - młody, opalony, wesoły. Naprawił komputer, jeszcze klawiaturę wyczyścił i odjechał.
Biedna, ogłupiała dziewczyna wzywała jeszcze wielu specjalistów - szklarza, gazownika, stolarza, ślusarza... I wszyscy oni okazali się wyśmienitymi specjalistami. Wszystko w domu było zrobione jak należy i działało jak w zegarku. I tylko dziewczyna była z jakiegoś powodu niezadowolona...
Niektórym to nigdy nie dogodzisz.

- Psa ostatnio przygarnąłem......

- Psa ostatnio przygarnąłem...
- Nazwałeś go jakoś?
- Borsuk.
- O?? Bo lubi nory kopać? Bo do lasu go ciągnie? Bo przysadzisty, z krótkimi łapkami?
- Bo zobaczyłem jak suki boruje.

Córce sołtysa pewnej...

Córce sołtysa pewnej świętokrzyskiej wioski zaczęło wyciskać pępek.
Ponieważ nie była zamężna, sołtys wszelkimi sposobami zaczął szukać tzw. dobrej partii na zięcia.
Pewnego chłopaka, który dawno już nie spotykał się z córką, zgłosił na policję jako potencjalnego ojca.
Policja znalazła nawet świadka, który przy konfrontacji młodych odpowiadał na pytania:
- Podobno widział pan zajście na swojej łące.
- Jechałem rowerem przepiąć krowę, tak koło południa i widziałem jak się w dużej trawie miętosili, ale jak zachodziła to nie widziałem.

Początek wojny sześciodniowej....

Początek wojny sześciodniowej. Rabinowiczowa plotkuje w kawiarni z przyjaciółką:
- Ja ci mówię, Truda, ta wojna w ciągu tygodnia się skończy.
- Skąd wiesz, Sara?
- Mojego syna do wojska wzięli, a on w żadnej robocie dłużej, niż tydzień, nie wytrzymał.

- Łał! To było niesamowite!...

- Łał! To było niesamowite!
-Oj tam... Oj tam...
- Po prostu od dzieciństwa wydłubywałam językiem pestki z arbuza.

FRETKA...

FRETKA

Poszliśmy na spacer. Stoimy przy budce z kebabami... Asia opowiada o wizycie w szkole i że jedna z nauczycielek miała fretkę.
- A co to jest fretka? - dopytuje Pyśka
- No... to takie zwierzątko... - brniemy oboje.
- ... jak łasiczka - wtrącam ja chociaż po chwili zdaję sobie sprawę, że sześciolatek nie musiał widzieć "damy z łasiczką".
- Taki wąż z futerkiem – wypalam.
- Taka wiewióreczka... - próbuje ratować sytuację moja Asia.
- Tylko ma inny ogonek – wtrącam.
- Tak... Inny ogonek i pyszczek - potwierdza moje Kochanie - I w ogóle to nie jest podobna do wiewiórki...
Myślę, że teraz dziecko ma obraz tego jak (nie)wygląda fretka...

Sąsiad z dołu do sąsiada...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dwoje w łóżku po ostrym...

Dwoje w łóżku po ostrym seksie.
- A jak sądzisz, co się urodzi? Chłopiec czy dziewczynka?
- Nie wiem... A mąż kogo by wolał?

Pani nauczycielka przychodzi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.