psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- Tato, co to za czapkę...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

DOŚWIADCZENIE?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Małżeństwo jest jak...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W mięsnym:...

W mięsnym:
- Przed chwilą kupiłem tutaj parówki. Wziąłem gryza i wypadły mi dwa zęby.
- Może za mocno Pan ugryzł?
- To nie były moje zęby.

Siedzi Indianin przy...

Siedzi Indianin przy wodospadzie i obserwuje żonę robiąca pranie. Nagle spada kamień z wodospadu, trafia żonę w głowę i zabija ją
- Szlag by to trafił, już trzecią pralkę załatwił mi kamień wodny!

Szef do podwładnego:...

Szef do podwładnego:
- To pan mnie nazwał idiotą?
- Tak
- I mówiąc to, nie żartował pan?
- Nie, mówiłem to całkiem poważnie
- To ma pan szczęście, żarty tego typu nie śmieszą mnie.

Kocha się para w pięknej...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dwie przyjaciółki rozmawiają...

Dwie przyjaciółki rozmawiają w basenie. Jedna mówi do drugiej:
- Słuchaj, nie masz dość bycia samą? Trzeba w końcu wyjść za mąż. Postaraj się, poznaj kogoś!
- Nie chcę nikogo poznawać, bo stale myślę o twoim mężu.
- Że co?!
- No tak, myślę sobie: nie daj Bóg, a i mnie się taki parszywiec trafi!

PRZEPIS NA POMIDORY...

PRZEPIS NA POMIDORY

Wczoraj z kolegą popiliśmy troszkę. Jako, że mieszka w innym mieście, przenocował u mnie. Wraz z żoną. Rano siedzimy przy stole, pijemy śniadanie (chyba trzecie), żona kolegi przegląda czasopisma kulinarne mojej żony. W pewnym momencie podekscytowanym głosem mówi:
- Znalazłam super przepis na pomidory!
Na co kolega, podnosząc zmęczone oczy znad kufla, rzecze:
- Znam. Pokroić, posolić...

ZIEŃ ŚWIRA...

ZIEŃ ŚWIRA

Dzień Świra w serwisie Gsm...

- Dzień dobry! Przyniosłam telefon do naprawy.
- Dzień dobry. Jaki jest objaw usterki?
- Nooo pokazuje mi się na ekraniku "Włóż kartę sim".
- A czy karta sim jest wewnątrz aparatu?
- Nieeee skądże... I w tym właśnie jest problem!

Chwila odpoczynku...i następny klient....

- Dzień dobry! Wie Pan mam telefon do naprawy. Taka głupia sprawa, antenka pochlapała mi się piwem i nie mogę dzwonić ani wysyłać smsów.
- Proszę pokazać telefon... (chwila klikania po telefonie)... Proszę Pani, po wnikliwych oględzinach stwierdzam iż ma Pani zero złotych na koncie. Doładowanie konta załatwi sprawę.