psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

ALTERNATYWA...

ALTERNATYWA

Podchodzi do mnie pacjent w pracy i pyta się, ile kosztuje pewien film. Generalnie była to nowość, więc parę dych ważyła (coś koło siedmiu). Kolo myśli, myśli, i bez żenady pyta:
- A przegra mi pan to?

Po dokładnych badaniach...

Po dokładnych badaniach kontrolnych lekarz oznajmia pacjentowi:
- W zasadzie jest pan zdrowy, jedynie "z tymi rzeczami" chyba pan mocno w życiu przesadził. Pana siły witalne są na wykończeniu i nie podejrzewam, żeby był pan w stanie osiągnąć do końca życia więcej niż 10 - 15 orgazmów.
Załamany mężczyzna poszedł prosto od lekarza do parku. Siedział wpatrując się w dal, ale w końcu pogodził się z lekarską diagnozą i wrócił do domu. Opowiedział wszystko żonie, która zdecydowała:
- Musimy zrobić listę i zaplanować wszystkie twoje pozostałe orgazmy, tak żeby były dla ciebie wielkimi wydarzeniami.
- Hola, hola... - zastopował ją mąż. - To moje orgazmy i już sobie listę w głowie ułożyłem. Aha, i dla informacji, ciebie na niej nie ma...

Chirurgiczne odtwarzanie...

Chirurgiczne odtwarzanie błony dziewiczej ma średni sens. W końcu jak makakowi wsadzisz w dupę pióra, to od tego pawiem nie zostanie.

GRABARZ...

GRABARZ

Kolega mój pracuje na cmentarzu w USA - kosi trawę, grabi liście, odśnieża, itp. Pytam go czy odpowiada mu taka praca a on na to:
[K] - Atmosfera jest raczej sztywna ale mam dużo ludzi pod sobą...

Na ławce w parku siedzi...

Na ławce w parku siedzi dwóch gości lekko odstraszających widokiem i sprawiających wrażenie oderwanych od otaczającego świata.
Podchodzi do nich patrol policji i pyta:
- Panowie kloszardzi?
- Niee, my tylko po wieczorze kawalerskim.

Brunetka i Blondynka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Po czym poznać Staszka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

METAMORFOZA...

METAMORFOZA

Samochód zepsuł mi się dość poważnie, a co za tym idzie, nagle się okazało że ja to nie mam wszędzie blisko, tylko tak naprawdę wszędzie daleko.
W warsztacie nikt się jednak tym specjalnie nie przejmował, przez co trzy tygodnie pozostawałem bez samochodu. Spoglądając w lustro, na domiar złego, stwierdziłem, że normalnie zarosłem jak dziki agrest i wypadałoby jakiegoś fryzjera odwiedzić. Ten, do którego zwykłem chodzić, oddalony był o całe lata świetlne, a że tak słabo mobilny jestem, bez samochodu, to zmuszony byłem poszukać innej lokalizacji gdzieś bliżej. Nie szukałem długo, bo już po jakiś pięciu minutach znalazłem salonik o wdzięcznej nazwie "Metamorfoza". Zabrzmiało to trochę złowieszczo, ale ja byłem zdecydowany i zdesperowany, bo to zawsze do domu bliżej a i zmrok już zapadał i nie chciało mi się dalej szukać. W krótkich żołnierskich słowach wytłumaczyłem gościowi, sprawiającemu wrażenie mocno metroseksualne, o co mnie się rozchodzi:
- Maszynką na krótko proszę...
Gościu zrozumiał i rach ciach sprawnie mnie obciął po czym padło pytanie:
- Stylizujemy?
Zerknąłem z powątpiewaniem w lustro i przez głowę przemknęła mi myśl że nie ma co specjalnie stylizować, ale przewrotnie powiedziałem:
- A stylizuj pan...
A ten jak mi nie nawali żelu, jak mi jakiś "dzióbki" na głowie porobi...
Głupio mi było się odezwać bo przecież się zgodziłem.
Dobrze że było ciemno i do domu blisko a tam od razu łeb pod kran... Tfu metamorfoza... Psia jego mać...

Przychodzi załamany facet...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wchodzi facet do pubu...

Wchodzi facet do pubu i od progu krzyczy:
- Który z was, barany, zerżnął mi żonę?
Głos z końca sali:
- Nie masz tyle amunicji, chłopie!