Wracałem sobie z imprezy, noc późna. Doganiam powoli jakąś dziewczynę. Ona przyspiesza. Ja też. Ona zaczęła biec. Ja też. Ona przyspieszyła. Ja też. Ona zaczęła krzyczeć. Ja też.
Do tej pory nie wiem, przed czym uciekaliśmy.
Spotyka się 2 przedsiębiorców.
- Cześć stary! Co u ciebie? Walczysz z kryzysem?
- Jaki kryzys? Wczoraj dałem wszystkim moim pracownikom 50% podwyżki technicznej.
- Wow!!!
- Obejrzeli ją na moim tablecie.
Żona na łożu śmierci do męża:
- Ożenisz się po mojej śmierci?!
- Nie kochanie, nigdy!
- Dlaczego?!
- Lepszej od ciebie nie znajdę, a takiej samej zdecydowanie nie chcę...
- Halo, to seks telefon?
- Tak, mój miły. Słucham!!
- Dobra. Więc tak. Jest rok 1946. Wojna się skończyła. Wymłóciliśmy właśnie wspólnie owies. Ty masz na sobie brudne barchanki i przepocony waciak. Łapię cię za rękę i zaciągam do pobliskiej stodoły. Pachnie końskim nawozem. Masz nadwagę i nie myłaś się od trzech dni... improwizuj dalej!
- PIP! PIP! PIP!
- HALO ????
Chłopak pyta dziewczynę:
- Palisz?
- Palę, piję, ćpam, siedziałam w pierdlu, zajmuję się wymuszeniami, uprawiam seks, gdzie popadnie...
- O, to mamy wiele wspólnego.
- Nie gadaj, też jesteś w ósmej klasie?
Siedziałem w pociągu żując gumę, gdy naprzeciwko mnie usiadła staruszka.
Po kilku minutach rzekła do mnie "nie ma po co do mnie gadać, synku, jestem głucha jak pień".
Jestem motorniczym tramwaju numer 11. Trasa częściowo pokrywa się z trasą linii nr 1. Pewnego dnia wsiada dwóch podpitych gości. Jadą spokojnie, kulturalnie, nagle jeden zaczyna się drzeć na mnie:
- Dokąd my jedziemy? Gdzie ty mnie wieziesz?
Wyjaśniam mu spokojnie, którędy jedzie jedenastka. Facet się zamyślił, potem się obrócił, dał drugiemu w mordę i drze się na cały tramwaj:
- Mówiłem ci, że jedenastka? A ty chrzaniłeś, że w oczach mi się dwoi!