#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Pewien facet poszedł...

Pewien facet poszedł do przybytku rozkoszy i zagaja burdel-mamę takimi słowy:
- Jestem troszeczkę perwersyjny... chciałbym zaznać maksymalnego poniżenia... da się coś załatwić?
- Tak, za 35.99 zł
- WOW! Co za to dostanę?
- Koszulkę reprezentacji Włoch do noszenia.

Rozmawia dwóch kolegów:...

Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz, co mówi kobieta, jak bardzo chce seksu?
- Wiem tak samo dobrze, jak ty. A wiesz, co mówi, jak już nie chce?
- ???
- A widzisz!

ŚWINIE W KOSMOSIE...

ŚWINIE W KOSMOSIE

Kolega usłyszał w "mięsnym":
- Czy są skrzydełka wieprzowe?
- Chyba pan żartuje?
Klient z oburzeniem:
- A dlaczego miałbym żartować?!

Telefon do działu technicznego...

Telefon do działu technicznego.
- Halo, z kim rozmawiam?
- A z kim pani chce?
- Z kimkolwiek!
- To ja.

- Co mówi fizyk podczas...

- Co mówi fizyk podczas miłosnych igraszek do swojej żony?
- Jądra, Helu.

Eufemia, żeby nie wyjść...

Eufemia, żeby nie wyjść na łatwą ździrę, na pierwszej randce z Romanem zjadła banana łyżką.

Do kabiny pilotów zagląda...

Do kabiny pilotów zagląda mała dziewczynka i widzi dwóch facetów:
- Panowie, jesteście pilotami?
- Ja jestem nawigatorem, a ten tu obok to pilot, mała.
- A ile to jest dwa plus dwa?
- Pięć.
- A mnie pani nauczycielka mówiła, że cztery.
- A poprawkę na wiatr brała?!

Orgietka. Czterech facetów,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kobieta ogląda w TV film...

Kobieta ogląda w TV film pornograficzny.
Nagle do pokoju wbiega jej mały synek, spogląda na ekran i pyta:
- Mamo! A ten dziadek, to co on tej cioci robi?
Mama zmieszana odpowiada:
- No wiesz synku... Ten dziadek to lekarz, on tę panią leczy w ten sposób...
- Ale Ciebie, jak zachorujesz, też tak będzie leczył?
- Nie... Jest jeszcze medycyna niekonwencjonalna...

DOBRA ZABAWA...

DOBRA ZABAWA

Tak się złożyło, że na skutek pewnej dyskoteki, wylądowałem na pogotowiu w Zakopanem ze złamanym nosem i pękniętym łukiem brwiowym... No cóż... Bywa.
Na miejscu, w korytarzu na leżance zastałem kolesia z nożem w du*ie, a gdy mnie zawołali otworzyły się drzwi i w progu minąłem się z typem wiezionym na wózku inwalidzkim - nieprzytomnym i zakrwawionym od szyi po kostki. Lekarz spojrzał na mnie obojętnym, znudzonym wzrokiem i zapytał:
- Coo? Pan też z tego wesela?