Puk, puk, puk... - Kto tam? - Hydraulika wzywaliście? - Tak. - Gdzie zanieść?
- Marcel, a może wezmę do buzi? - Lucyna, to Polska, a nie zgniły Zachód. Wkładaj termometr pod pachę!
W kwiaciarni: - Poproszę bukiet z tych kwiatów. - A te kwiaty to…? - Dla dziewczyny. - Ale one są sztuczne. - Nie szkodzi, ona też jest z gumy.