W teatrze: - Dzień dobry, jestem aktorem. Czy nie znalazłaby się dla mnie jakaś rola? - Jest jedna. Trupa. - OK. Dużo tekstu do opanowania?
- Myślę, że jestem gruba. - Myślę, że powinnaś iść do okulisty. - Czemu? Uważasz, że nie jestem gruba? - Oczywiście, że jesteś. Tylko powinnaś zauważyć to lata temu.
Przychodzi polityk do restauracji, siada. - Co podać? - pyta kelner. - Stek. - Jaki ten stek? - Mój ulubiony - stek bzdur.