psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Icek......

- Icek...
- Nie Icek, a Icław!
- Dobra... Icław. A wiesz, że Benek Lewartow perski dywan sobie kupił?!
- No i co z tego?
- Każe wszystkim przed wejściem zdejmować buty.
- Cóż, dywan perski, trza oszczędzać.
- Ale on wisi na ścianie!

Pewnego razu wielki rosyjski...

Pewnego razu wielki rosyjski heretyk Bożow został schwytany przez inkwizycję. Spalony został na stosie, a jego prochy pozbierano. Pech chciał, że prochy, zamiast do urny, trafiły do imbryka.
Jeszcze większy pech sprawił, że wracająca po ciężkiej pracy (na oko 3 promile... w ślinie) rosyjska dróżniczka Nadieżda Krupska przypadkiem weszła w posiadanie wyżej wymienionego imbryka.
Zerknęła do środka, zalała wrzątkiem, będąc przekonana, że w środku wsypano pewną używkę...

I tak, drogie dziatki, powstała kawa z Bożowa.

Mąż siedzi przed telewizorem...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

LODY...

LODY

Kupujemy z moją przyjaciółką lody. Kolejka była spora więc sobie dywagowałyśmy twórczo na temat przyszłego zamówienia (a wybór duży). Koniec końców kiedy byłyśmy już przy ladzie musiałyśmy zamówić na chybił trafił, bo jedyne co nam się kompulsywnie pchało na usta to:
- Poproszę dwie kałki sraciatelli.
Nie wiem która z nas to wymyśliła. Wolę myśleć że ona...

Gej do geja po stosunku...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

WYŻSZA MATEMATYKA...

WYŻSZA MATEMATYKA

Tytułem wstępu: mamy se na wsi taką rodzinkę kolesi, co to lubią tanie wina, a przy okazji mają taką nietypową wymowę: zamiast "s" mówią "sz", zamiast "dz" mówią "dż", i tak dalej, więcz ogólnie fajnie sze ich szłucha...
Siedzą se raz dwaj bracia pod sklepem. Wino się skończyło. Pierwszy sięgnął do kieszeni i wyjąwszy monetę dwuzłotową rzecze do braciaka:
- Jo mom tyle. A ty ile mosz?
Drugi wyjął monetę pięćdziesięciogroszową.
- A jo tyle. To ile rażem momy piniendży?
Pierwszy przyglądał się dłuższą chwilę zgromadzonemu kapitałowi i odparł po namyśle:
- Dwa piniondże.

HORROR W PRACY...

HORROR W PRACY
Dzień zaczął się zupełnie nie tak jak trzeba.
Najpierw najnormalniej w świecie w elektrowni zrobili sobie jajca i odcięli zupełnie dopływ prądu sprawiając, że komputery w firmie stały się co najmniej chwilowo bezużyteczne. Na domiar złego kumpel zapowiedział mi się, że rano ma wizytę u dentysty i z tego tytułu trochę się spóźni. Nie zeszło mu się zresztą zbyt długo, bo zaraz przyszedł.
- Mówię ci, ale mi znieczulenie sieknął - rzucił na wstępie macając się po policzku - Pół ryja mi zdrętwiało...
Światło też jakoś zaraz włączyli, a że było już dosyć późno, pogrążyliśmy się w robocie, której od rana trochę się nazbierało. Obaj wlepiliśmy się w ekrany monitorów, każdy zajęty swoimi zleceniami, nie mając nawet za bardzo chwili pogadać, gdy wszedł klient... Kumpel dostrzegł go pierwszy i grzecznie spytał:
- W czym mogę pomóc?
Klient dobre pięć minut klarował o co mu się rozchodzi, gdy nagle zamilkł jak nożem uciął...
Troszkę się zdziwiłem, więc podniosłem głowę z nad biurka i ujrzałem bladego klienta i kumpla...
- Stary... – szepnąłem.
- O sso chodzi? - odezwał się kumpel, odwracając do mnie spuchniętą i wpół znieczuloną gębę, po której spływały świecące strużki śliny...
- Wyglądasz jak jakiś Hannibal Lecter...
Wystrzelił biegiem do łazienki, a facio widocznie odetchnął z ulgą.

Byłem dzisiaj w banku...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Baba kończy wizytę u...

Baba kończy wizytę u lekarza. Zbierając się do wyjścia zauważa:
- A w ogóle to wasz ochroniarz to jest zajebiście przystojny!
- Gotówki nie mamy, płacimy mu w naturze. Operacjami plastycznymi.

Pewien wierszokleta zorganizow...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.