#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Wasia, idź w pi..u!...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dzwoni dziewczyna do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Ech, mieć taką pracę,...

- Ech, mieć taką pracę, żeby cały dzień spędzić w łóżku... Ciekawe, czy da się taką znaleźć?
- Jak jesteś kobietą...

Idzie turysta i nagle...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

CZUŁE SŁÓWKA...

CZUŁE SŁÓWKA

Ja w pracy. On w domu. Rozmawiamy na gg.
[O]n - Wiesz musze już lecieć. To na razie.
[J]a - Ok. Ale powiedz mi jeszcze coś co żona chciałaby od męża usłyszeć (licząc na jakieś "kocham" czy coś).
[O] - Jak będziesz wracać z pracy kup mi piwo.

- S*ierdalaj do siebie!...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

24/7...

24/7

W wiosce, z której pochodzi mój ojciec, mieszka pewien człowiek-legenda.
Lubiący wypić, średnio zamożny Drwal (Zapomniałem imienia).
Drwal ów przyciąga do siebie anegdoty jak magnes, ze względu na swój zawadiacki tryb życia i mocną wadę wymowy.
O to jedna z najpopularniejszych:
Pewnego jesiennego dnia, po robocie, jak to u niego zwykle bywało wybrał się na piwko. Pierwsze, drugie, trzecie... Godzina zrobiła się późna, więc wyruszył do domu. Ale oto ci niespodzianka: żona drzwi zamknęła i otworzyć nie chciała.
Zaświtało, więc w głowie ostro podpitemu Drwalowi, poszedł za domek do szopki i wyciągnął piłę. Wrócił, w drzwiach drewnianych zrobił stosowne "przejście".
W krzykach żony i lecących wiórach dało się usłyszeć, jego triumfalne oznajmienie zwycięstwa [z charakterystyczną mową i akcentem]:
- Cinne Cało Diobe!

W małżeństwie informatyków:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmowa kumpli:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

INTERESY Z GRABARZEM...

INTERESY Z GRABARZEM

Działo się to lat temu kilkanaście, kiedy to jeszcze istniał u nas należący do GS "Bar Kubuś" (a w nim same dziwy - ale to już opowieść na dłuższy wieczór...). Siedzi sobie w rzeczonym barze podchmielone towarzystwo, spija ohydne piwo "Bursztynowe" (zwane też "Zemstą Koszalina"), otwierają się drzwi, wchodzi miejscowy grabarz - pan Wacek. Jeden z gości:
- Wacuś! Chodź, piwko ci postawię. Będziesz przynajmniej pamiętał, żeby mnie za głęboko nie zakopać...
Na to Wacek:
- Ty mi postaw ze dwie sety to cię tylko darniną nakryję...