- Brygida, nie masz ochoty pójść ze mną w sobotę na romantyczną kolację? Ze śniadaniem... - Nie. W sobotę wychodzę za mąż. - To może w piątek?
- Grzesiu, ile ryb złowiłeś? - Mniej niż Wacław... - Ale on nic nie złowił! - Ja też, a na dodatek łódkę mi zajebali!
- Chcę być milionerem jak mój ojciec. - Twój ojciec był milionerem? - Nie, ale też chciał nim być!
W wiejskim sklepie: - Poproszę paczkę prezerwatyw. - Ale Swietka już kupiła! - A nie, to dziękuję.
Mamy z żoną jedną łóżkową zasadę: kto pierwszy skończy, zmywa naczynia.